Bardzo lubię podkłady mineralne, choć nie wszystkie. Są takie, których po prostu nie można używać, bo robią nam skorupę na twarzy i ogólnie bardzo źle wyglądają. Jednak na szczęście są też takie, dzięki którym uzyskujemy bardzo naturalny efekt. Od początku miesiąca testuję nowość od Neauty Minerals - mineralny podkład matujący. Do testów wybrałam sobie odcień olive pale (naturalny odcień z oliwkowymi tonami do bardzo jasnej karnacji). Wybrałam go ponieważ wydawał mi się najodpowiedniejszy i raczej się nie pomyliłam.
Opakowanie jest bardzo wygodne jeśli chodzi o produkt mineralny. Podkład otrzymujemy z zabezpieczonym folią sitkiem. Po jego ściągnięciu nie ma obaw, że proszek się wyspie, ponieważ posiada również obrotową nakrętkę, dzięki której zamykamy i otwieramy sitko. Opakowani jest bardzo dobrze przemyślane, samo sitko pomaga nam również w wysypaniu odpowiedniej ilości produktu.
Odcień mojego podkładu jest bardzo jasny, dzięki czemu idealnie pasuję do mojej karnacji.
Jak nakładamy podkład mineralny?
Jeśli spotykamy się po raz pierwszy z produktem mineralnym, musimy wiedzieć jak go odpowiednio nałożyć. W przeciwnym razie nie uda nam się wykonać naturalnego makijażu.
1. Przygotowanie cery. Wiem, ze wiele osób nakłada podkład mineralny na suchą twarz zwilżonym pędzlem. Tą metodę wypróbowałam raz, ale efekt jaki uzyskałam nadawał się jedynie do demakijażu.
Możemy też nałoży podkład suchym pędzlem na suchą (ale oczyszczoną wcześniej) twarz. Jest to dobra metoda, ale musimy pamiętać, że nie idealna. Sypki podkład nie ma się za bardzo do czego "przykleić" efekt może nie zadowolić szczególnie osoby, którym zależy na porządnym kryciu.
Moją ulubioną i najczęściej stosowaną metodą jest nakładanie minerału na nawilżoną twarz. Używamy do tego celu np. dobrego kremu (który nadaje się pod makijaż) lub bazy, po 10-15 minutach, kiedy krem/baza się nieco wchłonie możemy nałożyć podkład. Jeśli oczekujemy jednak bardzo dobrego krycia, zamiast kremu lub bazy powinnyśmy użyć kremu BB lub fluidu. Nakładamy jednak cienką warstwę takiego produktu, by nie powstał efekt maski.
2. Aplikacja. Kiedy już wybrałyśmy najlepszą metodę na nakładania podkładu czas przejść do rzeczy. Na początek wsypujemy niewielką ilość podkładu mineralnego na wewnętrzną część nakrętki. Lepiej jest kilkakrotnie wsypywać odrobinę proszku niż przesadzić z jego ilością. Następnie używając dużego pędzla (polecam pędzel kabuki) dociskamy go do podkładu, robiąc okrężne ruchy w nakrętce. Kończymy dopiero wtedy, kiedy ani na pędzlu ani w zakrętce nie widzimy podkładu, musi on znaleźć się wewnątrz pędzla. Jeśli produkt jest dalej widoczny na pędzlu możemy zastukać kilka razy jego rączką, by podkład wpadł do środka. Kiedy produkt jest już w środku pędzla zostaje nam aplikacja na twarz, okrężnymi ruchami "wcieramy" podkład w naszą cerę. Kiedy nie ma go już na pędzlu znów wsypujemy niewielką jego ilość w nakrętkę i robimy to samo co wcześniej.
Ważną sprawą jest nakładanie cienkich warstw, stopniowo możemy dodawać kolejne, do momentu, kiedy uzyskamy zadowalający nas efekt.
3. Wykończenie. Wydawać się by mogło, że skoro podkład mineralny jest sypki, to nie potrzebujemy już żadnego pudru, bo on go zastępuje. I tak i nie. Wszystko zależy od podkładu. Niektóre z nich faktycznie matują, inne natomiast potrzebują pomocy. Najlepiej jest użyć pudru mineralnego, którego aplikujemy tak samo jak podkład.
MOJA OPINIA :
Podkłady Neauty ciekawiły mnie od dawna, chyba od momentu, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam jeden z nich na którymś blogu. Widziałam też niejednokrotnie że pojawiały się w ulubieńcach miesiąca a nawet roku. Ucieszyłam się, że i ja mogę wypróbować ten popularny w blogosferze produkt.
Już teraz powiem Wam, że bardzo go polubiłam. Na początku sierpnia ubiegłego roku pisałam o podkładzie mineralnym Lily Lolo (tutaj), wtedy byłam nim zachwycona, teraz natomiast dalej uważam, że jest to na prawdę fajny kosmetyk, jednak zauważyłam, że w niektórych kwestiach podkład od Neauty jest lepszy.
Przede wszystkim jestem zachwycona wydajnością. Podkład od Lily Lolo miał 10 g pojemności, jednak wystarczył mi na niewiele ponad miesiąc, podkład od Neauty Minerals ma mniejszą pojemność - 8 g, jednak po miesiącu używania zostało mi jeszcze jakieś 80% produktu.
Efekt jaki uzyskuje jest również bardzo zadowalający, wygląda naturalnie, ale z łatwością kryje mniejsze niedoskonałości, bez potrzeby użycia kilku warstw.
To efekt po użyciu dwóch cienkich warstw podkładu, nałożonego na krem. Cera delikatnie się błyszczy, co widać na zdjęciach, oczywiście można użyć pudru, lub zostawić taki właśnie efekt, który moim zdaniem wygląda dość dobrze.
Podkład jest godny polecenia, stał się moim ulubieńcem wśród minerałów. Lubię go przede wszystkim za naturalny efekt oraz wydajność. Nie zauważyłam, żeby miał jakieś minusy.
Kupicie go za 44,90 zł. Cena jest dość wysoka, ale np. podkład od Lily Lolo kosztuje ponad 70zł i wystarcza na jakiś miesiąc może dwa. Tym natomiast możecie się cieszyć znacznie dłużej.
Jeśli nie jesteście pewne jaki odcień będzie dla Was najbardziej odpowiedni, możecie zamówić sobie kilka próbek o pojemności 0,5 g za 3,90zł.
Wszystkie odcienie znajdziecie na stronie Neauty Minerals.
Jestem ciekawa podkładów mineralnych.
OdpowiedzUsuńZnam ich cienie i bardzo lubię :). Po podkłady raczej nie sięgam, ale dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMiałam podkład LL, ale musiałam nakładać kilka warstw, bo mam dosyć problematyczną cerę i to mnie męczyło.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam podkładu mineralnego. Cera się błyszczy ale to taki bardziej rozświetlający błysk niż tłusty błysk.
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam podkładów mineralnych :D Ciekawe czy ten by się u mnie sprawdził ;P
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic tej marki, ale tych podkładów jestem niezwykle ciekawa:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale podkład mnie zaciekawił
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbki podkładu mineralnego, jednak się nie polubiliśmy.
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam dla mnie był ok.=D
OdpowiedzUsuńKocham minerały, ja jestem wierna Lily Lolo obecnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten produkt jest nadal w fazie testów :D.
OdpowiedzUsuńpodkład podkładem ale cerę to masz piękną :)
OdpowiedzUsuńładny efekt
OdpowiedzUsuńbardzo lubie minerałki
Nigdy nie miałam podkładu mineralnego, ale wszystkie sypkie produkty zawsze lądują mi na ubraniach przy malowaniu, więc nie wiem czy się skuszę :D
OdpowiedzUsuńNamnożyło się teraz tych firm mineralnych :)
OdpowiedzUsuńjeszcze w takiej wersji podkłądu nie miałam;P
OdpowiedzUsuńsypkie produkty nie do końca mnie przekonują.. :(
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na skórze ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować, ładnie wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa używam i bardzo lubię annabelle minerals, ale prawda jest taka że nie używałam nic innego. Mam próbki pixie i muszę je wreszcie wypróbować
OdpowiedzUsuńCiekawe wskazówki :D Ja używam inny podkład mineralny, od Earthnicity Minerals. Dla mnie jest najlepszy, bo wcześniej miałam tez inne marki ale nie byłam do końca zadowolona. Dla kogoś kto szuka dobrego krycia i trwałego makijażu polecam właśnie Earthnicity :D
OdpowiedzUsuńsuper efekt! ja korzystam z earthnicity i dla mojej problematycznej skóry jest to strzał w dziesiątkę. nie zbiera się w załamaniach i nie waży. może kiedyś kupię próbkę i spróbuję;)
OdpowiedzUsuńMiałam problem z nakładaniem makijazu minealnego, nie wiedziałam jak się do tego zabrać, ale pomógł mi fajny filmik:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=LR3QB7-R7Es