Hej :)
Ostatnio mówiłam Wam, że czuję się już lepiej i zabieram się za zaległości, niestety bardzo szybko okazało się, że wcale tak do końca nie wyzdrowiałam. Dopiero wczoraj poczułam się znacznie lepiej.
Ale czas zabrać się za dzisiejszy temat.
Pamiętam kiedy dostałam paczuszkę od RevitaLash. Cieszyłam się jak dziecko, bo nigdy wcześniej nie miałam okazji testować takich produktów. Moje rzęsy niestety są bardzo krótkie, a może powinnam napisać były? :) Już niedługo dowiecie się jakie określenie jest bardziej na miejscu :)
Bardzo spodobało mi się dołączone do odżywki lusterko, jest solidne i na pewno się przyda, również długopis to z pewnością bardzo praktyczny gadżet.
Kiedy już przyjrzałam się całej zawartości zabrałam się za czytanie opinii osób, które miały okazje testować już odżywkę. Pierwszy post był negatywny, nie tyle względem efektu, co podrażnienia oczu, kolejny tak samo, następny zawierał bardzo pozytywną opinię.
Zaczęłam zastanawiać się jak to będzie w moim przypadku.
Czy będą efekty, czy nie podrażni oczu...
Wczoraj miną już miesiąc stosowania więc czas na podsumowanie :)