Każda osoba ma swój sposób na pielęgnacje własnej cery. Często na blogach spotykam się z postami na ten temat, czasami osoba o tym pisząca pokazuje masę produktów do pielęgnacji twarzy, bywa oczywiście również tak, że używamy kilku produktów. Ja należę do drugiej grupy, wystarczy mi jeden żel, jeden tonik, jeden peeling itd. Nie lubię używać codziennie czegoś innego, wyjątkiem są tylko maseczki i to nie zawsze.
Kiedy dostała możliwość przetestowania dwóch produktów od Fitomed od razu pomyślałam o kremie, ponieważ ten, którego wtedy używałam właśnie mi się kończył, a przecież seria "mój krem" jest bardzo znana i lubiana w blogosferze. Kolejnym produktem był peeling, a dokładnie maseczka-peeling K+K, o tym produkcie czytałam jedynie raz, ale byłam bardzo ciekawa jego działania.
Tak więc dwa wyżej wymienione kosmetyki do pielęgnacji twarzy zasiliły mój niewielki skład produktów z tej kategorii.
Po dwóch tygodniach codziennego stosowania mogę śmiało powiedzieć o nich coś więcej.
Mimo, że zarówno krem jak i peeling są produktami do cery trądzikowej, której posiadaczką nie jestem, to właśnie ich byłam najbardziej ciekawa.
Mimo, że zarówno krem jak i peeling są produktami do cery trądzikowej, której posiadaczką nie jestem, to właśnie ich byłam najbardziej ciekawa.