Jeszcze niedawno na moim blogu dodałam post chwalący fajną drogerię, gdzie umieściłam zdjęcia wszystkim kosmetyków jakie u nich zamówiłam (KLIK).
Pierwsza z recenzji tych kosmetyków już powstała, a była to recenzja eyelinera Miss Sporty, moja opinia była jak najbardziej pozytywna (KLIK).
Dziś przyszedł czas na kolejny post z następną recenzją kolejnego kosmetyku.
Wybór, o którym produkcie napisze tym razem był bardzo prosty.
W dzisiejszym poście dowiecie się jakie jest moje zdanie na temat podkładu marki Pierre Rene - skin balance cover.
Fajna drogeria w swoim asortymencie miała bardzo duży wybór podkładów, ciężko było więc wybrać jeden odpowiedni. Jednak w końcu zdecydowałam się na właśnie ten, przed zakupem nieco poczytałam na blogach i każda z dziewczyn chwaliła go, pomyślałam więc, że warto spróbować.
Podkład zamknięty jest w okrągłej buteleczce zrobionej z grubego szkła o pojemności 30ml. Czarna szata graficzna sprawia, że wygląda on bardzo elegancko i profesjonalnie. Aplikatorem jest pompka, która ułatwia nam odmierzenie odpowiedniej ilości kosmetyku.
Odcień jaki zamówiłam był najjaśniejszy z dostępnych odcieni - 21 (porcelain). Dopiero później dowiedziałam się, że istnieje jeszcze odcień 20 (champagne) i jest on stworzony dla bardzo jasnych karnacji. Zaczęłam zastanawiać się, czy mój fluid nie będzie nieco za ciemny. Na szczęście okazało się że nie jest tak źle. Co prawda mógłby być jednak nieco jaśniejszy, ale mimo wszystko po jego roztarciu nie widać nic, co wskazywałoby na zbyt ciemny podkład.
Podkład zaskoczył mnie bardzo swoją wydajnością. Już jedno naciśnięcie pompki to odpowiednia ilość kosmetyku, by pokryć nim całą twarz. Ja osobiście fluidy nakładam palcami, kiedyś miałam do tego specjalną gąbeczkę, ale szybko zauważyłam że więcej podkładu wsiąka w nią niż w moją cerę, dlatego trzymam się techniki nakładania palcami.Jak widzicie producent w pierwszym zdaniu pisze, że jest to wyjątkowy podkład kryjący, maskujący wszelkie niedoskonałości cery. Jego właściwości kryjących nie jestem tak na prawdę w stanie dokładnie sprawdzić, ponieważ nie mam problemów z cerą. Jednak muszę przyznać, że jego niewielka ilość zapewnia jednolity koloryt skóry.
Jeśli chodzi o jego wodoodporność, to muszę powiedzieć, że samą wodą tak szybko się go faktycznie nie zmyje. A taka zaleta podkładu jest na wagę złota w nadchodzący już wielkimi krokami sezon typowo jesienny, nie jeden deszcz zapewne nas złapie. Dobrze mieć wtedy taki właśnie kosmetyk na skórze i nie martwić się, że za chwilę będziemy mieć smugi podkładu na całej twarzy.
Po nałożeniu fluidy nie męczy nas uczucie, że 'mamy coś na twarzy' jest bardzo lekki, a skóra po jego aplikacji jest gładka. To już kolejny plus jednego, tak niepozornego kosmetyku.
Podsumowując. Podkład jest idealny dla każdego i na każdą pogodne. Jego głównymi zaletami są : wyjątkowa wydajność, długotrwałe i jednolite krycie, lekka formuła, wodoodporność oraz łatwość aplikacji. Sam fluid prezentuje się bardzo elegancko i profesjonalnie, nie każdy zwraca uwagę na wygląd kosmetyku, ale są takie osoby, sama do nich należę, lubię kiedy kosmetyk ładnie się prezentuje, a ten jest wyjątkowo przyjemny dla oka. Nie ma żadnych minusów, no chyba że dobierzemy zły odcień ale to już nie będzie jego wina, ja sama mam może nieco za ciemny odcień, jednak po roztarciu nie widać tego w ogóle. Jego cena to około 20zł w zależności od miejsca, w którym go kupujemy, ja w fajnej drogerii zapłaciłam za niego 21,99zł. Jest to na prawdę niska cena w porównaniu do jego zalet, sam fakt, że jest to bardzo wydajny kosmetyk świadczy o tym, że cena nie jest za wysoka.
Ja jestem bardzo zadowolona z podkładu od Pierre Rene. Z pewnością mogę wam go polecić. Myślę, że tak jak ja będziecie z niego zadowolone. Cieszę się, że trafiłam akurat na niego, niedługo zacznie się prawdziwa jesień, warto mieć dobry podkład na wypadek deszczu, który niestety bardzo często towarzyszy tej porze roku.
* * * * * *
A teraz Kochane trochę z innej beczki.
Pamiętacie mój post z serii Back to school? (KLIK)
Napisałam tam, że mam w planach przefarbować się na blond.
Trochę poczytałam o tym w internecie i jednak zrezygnowałam z tego planu. Moje włosy ostatnio są w kiepskim stanie, strasznie mi wypadają i są suche. Nawet bardzo dobra maska nie jest w stanie im pomóc wystarczająco. Kiedyś miałam bardzo gęste włosy, a teraz już połowy ich nie mam. Zaczynam się trochę niepokoić, zastanawiam się czy nie iści z tym problemem do dermatologa. A może to przez jesień? Nie wiem co mam robić, ale uznałam, że rozjaśnianie moich włosów do jasnego blondu to najgorsza rzecz jaką mogę im zrobić. Postawiłam na mniejsze zło i wczoraj zamówiłam profesjonalną czerwoną farbę z oxydantem 9% i zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Bo pomalować je muszę, ponieważ odrosty 5cm lub więcej mimo że mało widoczne wcale ładnie nie wyglądają.
Ma bardzo ładne opakowanie, a to jest to na co najpierw zwracam uwagę, oglądając produkty.
OdpowiedzUsuńhttp://milionioliwka.blogspot.com/
Nie znam tego podkładu :[
OdpowiedzUsuńKochana a próbowałaś olejować włosy ? Bo mi to mocno poprawiło stan włosów ;))
No i może warto trochę skrócić je ? Ja znacznie skróciłam włosy i są nie do poznania ;D
Oj, skracać nie chce, bo już tak długo je zapuszczam, że na prawdę szkoda mi teraz ich :(
UsuńWidzę że podkład spisuje się bardzo dobrze, no i kolor też byłby dla mnie odpowiedni
OdpowiedzUsuńNa szczęście zrobili ten jaśniejszy odcień, bo kiedyś go nie było :)
OdpowiedzUsuńNo ja niestety na niego nie trafiłam, chociaż w sumie i ten jest nawet ok jak się go rozprowadzi nie wygląda na ciemniejszy :)
UsuńNo bardzo ładnie się prezentuje. Kusi mnie ten podkład :>
OdpowiedzUsuńwww.marrtab.blogspot.com
Ja mam odcienie 20, 21, 23;] Kinga jak robisz zdjęcia efektu końcowego nie prześwietlaj tak swojej twarzy bo i tak nie da się zauważyć efektu ;]
OdpowiedzUsuńKochana to nie są zdjęcia efektu końcowego :) Na tych zdjęciach mam jeszcze puder i w ogóle, po prostu to są takie zdjęcia mnie trzymającej dany kosmetyk :D Nie robię takich zdjęć, bo ciężko uchwycić mi odcień cery po nałożeniu podkładu czy pudru, bo jak stoję bliżej okna wychodzi za jasne, a jak stoję trochę dalej to znów za ciemne. Później ja próbuję się pobawić co uzyskałam w jakimś programie to już w ogóle masakra wychodzi :D
UsuńNie słyszałam jeszcze o tym podkładzie, ale wydaje się być ciekawy..:) U mnie kondycję włosów poprawiło olejowanie i w jakimś stopniu skrzyp polny z pokrzywą w tabletkach :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post i ładny wygląd bloga :))
OdpowiedzUsuńhttp://fasnion-with-julkaa2452.blogspot.com/
Wiele osób chwali ten podkład, ciekawa jestem czy sprawdziłby się u mnie :) A co do farbowania to wedlug mnie podjęłas dobrą decyzję.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :) Ja go polecam jak najbardziej ;)
UsuńNie miałam jeszcze tego podkładu, ale czytała wiele pozytywnych recenzji na jego temat :)
OdpowiedzUsuńMnie też teraz dużo włosów wypada :(
Nie farbuj :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda. Ten podkład ma fajne opinie, czas go chyba spróbować.
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńmogłabyś poklikać u mnie w link? to tylko chwilka :)
http://czillen.blogspot.com/2014/09/coat.html
jak masz słabe włoski to zafundowanie im rozjasniania byłoby zabójstwem;)
OdpowiedzUsuńMiałam skin balance i byłam bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńCiekawy podkład :) Pewnie go kiedyś wypróbuję, ale jak na razie mam za dużo podkładów :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że zobaczę Cię w blondzie :)
mam go ale trzeba uważać przy nakładaniu, żeby nie zrobić sobie smug;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym podkładzie, chętnie go kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńSo i have anxiety to the point where i throw up.
OdpowiedzUsuńHow to i overcome this i have so much anxiety from
build.? But once im actually doing the thing that scares me im fine.
Take deep breaths and maybe consider seeing a mental health professional.