Kiedy ma się długie włosy, które często traktuje się farbą, nie ma co się dziwić, że niszczeją w oczach. Już od dawna myślę nad podcięciem końcówek chociaż o centymetr, jednak zawsze mi szkoda. Dlatego cały czas szukam produktów, które choć w małym, ale widocznym stopniu odżywią i zregenerują moje włosy. W ostatnim czasie w moje ręce wpadła nowa maska - Sleek Line Colour. Większą popularnością cieszy się maska z linii Repai, której również jestem ciekawa, ale chciałam najpierw wypróbować coś mniej znanego ;).
Tak więc, jestem już po kilku użyciach i z przyjemnością podzielę się z Wami moją opinią na temat tego produktu.