Bycie mamą to szczyt moich marzeń, uwielbiam to. To właśnie w roli matki czuję się spełniona. Po porodzie jak i jeszcze w ciąży wiele się zmieniło, z kilku czynności musiałam zrezygnować częściowo a nawet całkowicie. Po porodzie nie mogłam pozwolić sobie na pomalowanie paznokci. Jak wiadomo - trzeba no to poświęcić trochę czasu, a z niemowlakiem ciężko było nawet spiłować paznokcie, a co mówić pomalować je i jeszcze poczekać aż będą całkowicie suche. Nie chciałam też prosić nikogo o zajęcie się moim synem przez chociaż dwie godziny bo "ja muszę pomalować paznokcie". I tu przychodzi mi z pomocą przyrząd, który skraca czas na manicure o wiele minut. Mowa tu o lampie LED marki Ronney. Razem z nią testowałam także lakier monohybrydowy 1LAK Peggy Sage.
Home Neroli - zapach od Areon
-
*Cześć piękne!*
*Zawsze lubiłam otaczać się pięknymi zapachami – to one nadają codzienności
wyjątkowego charakteru i potrafią poprawić nastrój w kilka seku...