Na dworze coraz cieplej, upalne dni zaczynają pojawiać się coraz częściej. Uwielbiam lato, ale zawsze mam problem z moją skórą. Jestem bardzo blada, a promienie słoneczne chyba omijają mnie szerokim łukiem. Nie to, żebym w ogóle nie mogła się opalić, ale po godzinie czy dwóch na słońcu nie widzę najmniejszej zmiany, natomiast jeśli opalam się dłużej moja skóra jest czerwona. Jeśli nałożę balsam z filtrem skóra nie zrobi się czerwona, ale tym bardziej brązowa, no chyba że siedziałabym na dworze od ósmej rano do ósmej wieczorem. Znów ryzyko opalania bez ochrony jest zbyt wysokie, żeby spędzać na słońcu dużo czasu.
No i tak moi Kochani mniej więcej wygląda moja opalanie :). A że nie lubię długo leżeć na dworze, bo strasznie mnie to nudzi, jest jeszcze trudniej. No i te białe nogi w sukience w upalny dzień, wcale nie wyglądają fajnie. Ale nie narzekam Wam na to wszystko bez powodu, otóż, w końcu pojawił się produkt stworzony dla mnie, zapewnia mi ochronę i opaleniznę niezależnie od tego ile czasu spędzę na dworze. Chciałabym opowiedzieć Wam dziś o luksusowym olejku 3w1 Marula Dry Oil Self Tan SPF 50 od Vita Liberata.