Jeśli chodzi o pielęgnację włosów, na ogół stawiam na polecane produkty. Jednak na początku stycznia będąc w Carrefourze rozglądałam się za jakąś maską, ponieważ dzień wcześniej skończyła mi się moja ostatnia w zapasach. Rozglądałam się trochę, ale nie widziałam nic dobrego, albo w miarę niskiej cenie. Niestety nie miałam przy sobie większej kwoty więc szukałam czegoś co nie przekroczy 15 zł.
Po kilku minutach przeglądania wszystkim produktów moim oczom ukazał się kosmetyk, jaki po raz pierwszy widziałam na oczy. Była to maska od Nectar of Nature. Kosztowała około 10 zł, więc dość mało. Pomyślałam, że zaryzykuję i kupię właśnie ją.