Ostatnio doszłam do wniosku, że chyba zwariowałam. Jeszcze nigdy nie miałam takiego bzika na punkcie strojów kąpielowych jak teraz. A dla przypomnienia, jestem w ciąży :). Wiadome jest to, że w tym roku bikini jeszcze nie założę a co chwila zamawiam nowe.
W sumie to nie taki głupi pomysł, mam rok na wybranie kilku strojów, inaczej szukałabym ich na ostatnią chwilę i z pewnością nie byłabym zadowolona z wyboru, a tak mam dużo czasu :).
Poza tym to także świetna motywacja do odchudzania :).