Kiedy na początku grudnia wybrałam się do Biedronki wiedziałam, że koniecznie muszę kupić sobie jakiś podkład, ponieważ niedługo nie będę miała czym się malować. Niestety nie wybierałam się w najbliższym czasie do żadnej drogerii przez co musiałam znaleźć jakiś w miarę dobry podkład właśnie w Biedronce. Nie ukrywam, że nie cieszyło mnie to, ponieważ już kilka lat temu również miałam identyczną sytuacje, kupiłam sobie wtedy fluid z BeBeautu w najjaśniejszym odcieniu, który okazał się być jakieś 10 razy za ciemny. Na szczęście moim oczom ukazało się stanowisko kosmetyków Bell. O ile dobrze pamiętam do wyboru miałam trzy różne podkłady tej firmy, wybór padł na podkład matujący, ale nie przez jego właściwości, bo i tak zawsze używam pudru, więc to czy dany fluid jest matujący czy też nie mało mnie interesowało. Wybrałam go, ponieważ jego opakowanie spodobało mi się najbardziej.
Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że nie jest to jednak fluid "na chwilę" :).
Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że nie jest to jednak fluid "na chwilę" :).
Opakowanie przyciągnęło moją uwagę, ponieważ nie było przesadzone kolorowe, ale odrobina różu, który jest moim ulubionym kolorem, spowodowała, że wygląda na prawdę świetnie. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Sprawdzając kolor w sklepie zastanawiałam się, czy nie będzie on jednak trochę za ciemny, ale zauważyłam, że po roztarciu go na dłoni fajnie się wtopił i tak na prawdę nie było widać różnicy. Dlatego właśnie powędrował do wózka :). Wybrałam oczywiście najjaśniejszy odcień - 01.
Podkład jest dość rzadki, dzięki temu również wydajny. Tak na prawdę niewiele go trzeba, żeby nim twarz i szyję. Fajnie wtapia się w skórę, dostosowując się do jej naturalnego odcienia, nie pozostawia również efektu maski. Muszę jednak przyznać, że nie matuje, tak już już wcześniej wspomniałam, nie jest to dla mnie ważna kwestia, ponieważ zawsze używam pudru dla utrwalenia i zmatowienia makijażu. Pokład w sumie dość mocno błyszczy się na twarzy, może po upływie pewnego czasu od jego nałożenia efekt zmatowienia byłby bardziej widoczny, jednak nie sprawdzałam tego.
Krycie określiłabym jako średnie. Jak widzicie na pierwszym zdjęciu, mam dość dużo pieprzyków, które podkład w większości co prawda zakrył, jednak te ciemniejsze są w dalszym ciągu widoczne. Mi to w sumie nie przeszkadza, nie potrzebuję dużego krycia, jednak nie wiem jak produkt spisałby się u osób np. z trądzikiem. Ja jednak jestem bardzo zadowolona z jego działania. Jest to również bardzo trwały produkt, który bez problemu utrzymuje się na twarzy dobrych kilka godzin.
Jak na podkład za jakieś 12 zł. radzi sobie świetnie. Bardzo lubię go używać ze względu na jego trwałość oraz naturalny efekt jaki nim uzyskuję. Krycie średnie, jednak jak dla mnie wytaczające. Ostatnio kupiłam już drugie opakowanie tego podkładu :)
wygląda dosyć fajnie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i nie był zły ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuj się nawet ładnie, rzeczywiście nie daje brzydkiego płaskiego matu ;)
OdpowiedzUsuńEfekt faktycznie bardzo naturalny, przypomina mi nieco BB VIP Gold ze skin 79.
OdpowiedzUsuńKrycie wygląda na całkiem dobre,więc muszę gdzieś sobie zapisać jego nazwę. :)
OdpowiedzUsuńtego akurat nie miałam, ale cc mają zacny:)
OdpowiedzUsuńProdukt wygląda dość naturalnie na twarzy, więc muszę się nim chyba zainteresować :)
OdpowiedzUsuńdla mnie za slabe krycie:P
OdpowiedzUsuńW Biedronce w moim mieście też jest szafka z kosmetykami Bell. Muszę kiedyś zerknąć co tam dokładnie mają :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale zawsze miała mieszane uczucia co do takich podkładów.
OdpowiedzUsuńJa z Bell mam tak, że jedne produkty kocham, od innych wolę trzymać się z daleka. Ten podkład odrobinkę mnie kusi, chociaż jeżeli szukam średniego krycia, to sięgam raczej po lekkie kremy BB. No nic, może uda mi się go upolować :)
OdpowiedzUsuńNie wygląda jak podkład matujący. :D Ale pieprzyki faktycznie anwet ładnie zakrył :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na Twojej buzi, u mnie niestety pewnie byłoby za słabe krycie :C I ciekawe czy znalazłabym taki jasny kolor :C
OdpowiedzUsuńTen naturalny efekt podoba mi się bardzo :) Może go kupię :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest fajny. :-)
OdpowiedzUsuńMarka Bell czasem potrafi zaskoczyć dobrymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńCałkiem okej tylko krycie ma słabe ;)
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu dośc mocno się świeci, ale może to wina aparatu;p
OdpowiedzUsuńSandicious
Ładny ma odcień, muszę wypróbować na sobie :)
OdpowiedzUsuńostatnio się zastanawiałam nd nim ale wzięłam inny i żałuję bo jest za jasny ; (
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś inny podkład Bell i byłam zadowolona :) tego nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie numerem jeden jest Rimmel i Manhattan:)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny efekt :) Tylko nie wiem czy bym się po nim nie świeciła jak wosk :P
OdpowiedzUsuńRowniez go mam i uzywam na przemian z rimelem
OdpowiedzUsuńKrycie jego w zupełności mi by wystarczyło, nie potrzebuję mocnego.
OdpowiedzUsuńDużo osób go chwali, więc poszłam i pomacałam. Wydawał mi się jednak zbyt wodnisty. Ale chyba zrobię drugie podejście.
OdpowiedzUsuńŁadny, bardzo naturalny efekt :).
OdpowiedzUsuńproblem w tym że odcieni 2 i 3 nie ma już w sprzedaży w Łodzi i Warszawie :(
OdpowiedzUsuń