Hej :)
Dziś w końcu wracam powoli do żywych, został mi jedynie dość uporczywy kaszel, ale da się z tym normalnie funkcjonować.
Z okazji mojego powrotu do zdrowia postanowiłam dodać 'olejowy' post. Bo jak już pewnie wiecie, oleje naturalne to to, co kocham :)
W pierwszym podsumowaniu mojej włosowej akcji (KLIK) wspominałam Wam o tym, że wciągu kolejnego miesiąca jej trwania będę stawiać w dużej mierze na oleje naturalne.
W pierwszej kolejności sięgnęłam po olej z nasion bawełny od Nacomi.
W pierwszej kolejności sięgnęłam po olej z nasion bawełny od Nacomi.
Nigdy nie miałam do czynienie z tego typu olejem, ani z firmą.
Byłam go strasznie ciekawa, a w tym poście chciałabym się podzielić z wami swoją opinią o nim :)
OPIS PRODUCENTA :
Co to jest?
Olej z nasion bawełny nie jest zbyt popularny, jednak jego właściwości pielęgnacyjne są nieocenione. Wytwarzany jest z nasion bawełny indyjskiej by trafić do naszej kosmetyczki i cieszyć nieograniczoną ilością dobroczynnych właściwości.Skład i Właściwości:
Buteleczka z jasnożółtym płynem to 100% olej z nasion bawełny. Który jest niezastąpiony w pielęgnacji włosów. Jeśli patrząc w lustro nasze włosy krzyczą o pomoc, puszą się i brak im blasku to koniecznie powinnyśmy zaopatrzyć się w Olej z nasion bawełny, który odżywi i zdyscyplinuje naszą czuprynę. Możemy spokojnie stosować olej z nasion bawełny jeśli jesteśmy posiadaczami skóry wrażliwej. Olej ma bardzo lekką konsystencję, nie zapycha i mocno nawilża.
Jak używać?
Przed pójściem spać możemy nałożyć na końcówki włosów sporą ilość oleju wcierając go w końcówki. Rano myjemy włosy.
Ciekawostki:
Olej z nasion bawełny można z powodzeniem stosować na skórki paznokci – zmiękcza i nawilża je.
MOJA OPINIA :
OPAKOWANIE : Olej mieści się w buteleczce wykonanej z grubego, przezroczystego szkła o pojemności 50 ml (można kupić mniejszą buteleczkę - 30 ml, lub większą - 100 ml). Na górze znajduję się biała, bardzo solidna zakrętka. Szata graficzna etykietki jest raczej prosta, ale dość kolorowa. Możemy również kupić ten olejek w wersji z pompką.
ZAPACH./KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ : Zapach jest ledwo wyczuwalny, więc ciężko jakoś szczegółowo mi go opisać, na pewno w żadnym stopniu mi nie przeszkadza. Konsystencja typowo oleista o żółtawym odcieniu. Jeśli chodzi o wydajność, to mi olejek wystarczył n dwie aplikacje na włosy. Zaznaczyć tu jednak muszę, że wcale z nim nie oszczędzałam, a moje włosy są również bardzo długie i gęste. Dlatego właśnie nie uważam wydajności jako minus.
DOSTĘPNOŚĆ/CENA : Olejek możemy dostać na stronie Nacomi. Bez pompki : 30 ml za 10,02 zł, 50 ml za 13,54 zł i 100 ml za 21,28 zł. Z pompką : 50 ml za 17,95 zł, 100 ml za 25,75 zł.
DZIAŁANIE : Jak już wspomniałam olejek stosowałam na włosy. Podczas pierwszej aplikacji nałożyłam go na jakieś trzy godziny. Podczas drugiej natomiast na całą noc dodatkowo przykrywając włosy czepkiem.
Muszę przyznać, że bardzo polubiłam ten produkt, uważam go za jeden z lepszych jakie miałam. Moje włosy zyskały na połysku i miękkości. Przed jego użyciem byłam raczej pewna, że dużo nie zdziała, a tu proszę, niespodzianka :). Z pewnością jak na dość niską cenę jest warty zakupu.
PODSUMOWUJĄC : Jestem bardzo zadowolona z działania tego olejku. Idealny do suchych włosów.Bez wahania polecam wam jego zakup. Cena nie jest wysoka, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę sam fakt, że produkt jest w 100% naturalny, a na dodatek na prawdę świetnie działa. Nic, tylko kupować :) Coś czuję, że niedługo zamówię sobie kolejną buteleczkę olejku, może nawet będzie to 100 ml tym razem, a może skuszę się na inny olej tej firmy :) Jeszcze nie wiem, ale zakupy będą na pewno :)
Nie jest to jednak koniec mojego olejowania włosów.
Właśnie dziś zabieram się za testy kolejnego produktu.
Tym razem będzie to olejek arganowy, czyli ulubieniec moich włosów.
Produkt ten otrzymałam w ramach współpracy od firmy Manufaktura Apteczna.
Już nie mogę doczekać się pierwszych testów.
Sama etykietka na butelce według mnie jest na prawdę świetna.
Za chwilę zabieram się za olejowanie włosów :)
Już już niebawem recenzja :)
Już już niebawem recenzja :)
Jeśli dwa uzycia olejku sprawiły, że włosy są ładniejsze - faktycznie musi być dobry. :D
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego olejku arganowego.Czytałam same dobre rzeczy ale sama jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo zainteresowałam się tą marką :)
OdpowiedzUsuńo tym olejku nie słyszałam, a arganowy mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKocham wszelkie oleje! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam oleju z nasion bawełny, więc chętnie wypróbuję na swoje włosy :)
OdpowiedzUsuńnie używałam tych olejków ;)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie stosowałam, ale same oleje bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuńO tym olejku nie słyszałam, a olejek z manufaktury miałam i nawet się z nim polubiłam ;]
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam już na niego chętkę :)
OdpowiedzUsuńTego pierwszego nie znam, a ten drugi mam- i jestem bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńteż ostatnio zaczełam olejowanie :) Ale wmasowywuję w skórę głowy :) Za kilka dni właśnie planuję zrobić post własnie z olejem który używam, a używam łopianowy z dodatkiem papryczki chilli :) ( piszę z pamięci więc jak jakiś byk to sorki :) :P ) Ale przeraziło mnie to że wystarczył Ci na dwie aplkikacje, a argan na moje włosy źle wpływa :( strasznie je tłuści :(
OdpowiedzUsuńZ nasion bawełny jeszcze nie miałam :). Ciekawa jestem czy też bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńWow, pierwszy raz slysze o takim kosmetyku, ale jestem ciekawa jakby sie sprawdzil u mnie ;)
OdpowiedzUsuńJesli to nie problem, prosze o poklikanie u mnie w najnowszym poscie : gertrama.blogspot.com ;) odwdzieczam sie
Olej z nasion bawełny mam- z e-naturalne o pojemności tylko 10ml, tak na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki do włosów, ale tego wariantu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńInteresujący produkt, chętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńz dużą chęcią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńnie uzywalam nigdy olejku z bawelny na wlosy,ale skoro jest taki świetny muszę zmienic swoje podejscie :)
OdpowiedzUsuńChętnie się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja nigdy o tym olejku nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńdo tej pory nie używałam olejów, ale może zacznę:)
OdpowiedzUsuńoh to ja Ci zazdroszczę Rzymu, cudnie, kocham Italię, mogłabym tam zyc! A teraz zakochałam się w Mediolanie!
50 ml starczyło ci na dwie aplikacje? Nalozylas go stanowczo zbyt dużo, ja mam bardzo długiego i grube włosy a tyle go nie nakladam...
OdpowiedzUsuń