Że o dłonie trzeba dbać wie chyba każdy, ale już nie każdy się do tego zabiera.
Wiele osób nie stosuje żadnych produktów do pielęgnacji dłoni, chociażby kremów.
Przyznam szczerze, że ja również. Nigdy nie mam na to czasu, albo po prostu zapominam, lub najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało.
Kiedy otrzymałam paczkę od Secret Soap (której zawartości nie znałam) i zobaczyłam w niej ten produkt pomyślałam tylko : "O nie, krem do rąk". No ale cóż, otrzymałam go do testów, więc trzeba było go przetestować.
Krem zaskoczył mnie jednak bardzo pozytywnie i szczerzę mówiąc, dzięki niemu zmieniłam moje nastawienie do takich produktów.
Jednak co i jak opowiem Wam już w dalszej części :)
OPIS NA OPAKOWANIU/SKŁAD :
MOJA OPINIA :
Krem otrzymałam w kartoniku, który wizualnie bardzo mi się spodobał, zaskoczeniem było jego opakowanie, którego w ogóle się nie spodziewałam. Jest to metalowa tubka z czerwoną naklejką. Przyznam szczerzę, że na początku sama nie wiedziałam, czy mi się podoba czy też nie :) Jednak doszłam do wniosku, że jest to coś ciekawego, a nie kolejna tubka z miękkiego plastiku, a jest ich pełno.
Kolejnym zaskoczeniem była konsystencja, z jaką się jeszcze nie spotkałam. Krem jest bardzo gęsty, trochę opornie idzie jego rozsmarowanie na dłoniach, ale tylko przez chwilę.
Jednak opakowanie i konsystencja nie są jedynymi zaskoczeniami w tym jednym, na pozór zwykłym produkcie. Zapach powala na kolana :) Jako maniaczka wszystkiego co słodkie (szczególnie odnosi się to do owocowych zapachów) zakochałam się w tym niczym nie przygaszonym porzeczkowym zapachu, który utrzymuje się na prawdę długo na skórze.
Pora teraz przejść już do działania kremu. Muszę przyznać, że już po pierwszym użyciu byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Moje dłonie zostały porządnie nawilżone, miękkie i odżywione. Po kilku dniach regularnego stosowania widzę wyraźną zmianę, która bardzo mnie cieszy.
Jednak teraz krem zostanie przekazany w inne ręce. Mimo, że uwielbiam jego działanie, a może nawet dlatego, krem trafia do mojego chłopaka, który ma problem z bardzo suchą skórą dłoni, myślę, że mu pomoże :)
Krem znajdziecie tutaj za 38,90 zł. Wiem, ze jest to dość dużo jak za krem, jednak jest on bardzo wydajny, a jego działanie na najwyższym poziomie, więc według mnie cena jest odpowiednia.
Ja polecam :)
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z :
Nie wpłynęło to jednak w żadnym stopniu na moją opinię
Bardzo podobają mi się te metalowe tubki :)
OdpowiedzUsuńWarto zaopatrzyć bliskiego w taki krem, jeżeli ma on problem ze suchą skórą.
OdpowiedzUsuńChyba bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
Przyjemniaczek z niego! :D
OdpowiedzUsuńMam go na swojej whishliscie :) idealny na zimę !
OdpowiedzUsuńDłonie kremuje kilka razy dziennie. Tego kremu jestem strasznie ciekawa. Podoba mi się jego metalowa tuba ;)
OdpowiedzUsuńTaki krem byłby świetny dla moich rąk. Mam wiecznie suchą skórę, a masło shea świetnie nawilża. Moim zdaniem taka tubka to fajna odmiana od plastikowych opakowań :)
OdpowiedzUsuńU mnie stopy są bardzo zaniedbane :D
OdpowiedzUsuńMam pytanko, Twój chłopak ma suchą skórę czy pękającą? Bo szukam kremu dla meża ale na pekającą skórę dłoni....
OdpowiedzUsuńMa bardzo suchą skórę. Ale myślę, że krem pomógłby również skórze pękającej :)
UsuńPorzeczkowy zapach brzmi fajnie, takie odżywienie jest wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremy do rąk tej marki :) podoba mi się opakowanie jak i zapachy :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńNa widok konsystencji aż wytrzeszczyłam oczy! :D
OdpowiedzUsuńLubię TSSS ale akurat tego kremu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem ale o innym zapachu i bardzo się z nim polubiłam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienia komentarza.:)