O tym, że o swoją cerę trzeba dbać wiemy chyba wszystkie. Jednak jakich kosmetyków używać, by wygląd i ogólny stan naszej twarzy widocznie się poprawił? Oczywiście na ogół dochodzimy do tego metodą prób i błędów. Jeśli chodzi o różne kremy czy też sera, miałam ich już bardzo dużo, niektóre były fajne, inne rewelacyjne a jeszcze inne okazywały się totalnymi porażkami.
Już jakiś czas temu od jednej z moich ulubionych blogerek - Interendo, dostałam boxa, w którym znajdowało się między innymi skoncentrowane serum udoskonalające od L'oreal Paris. Jest to jedna z moich ulubionych firm kosmetycznych dlatego byłam bardzo ciekawa jak serum spisze się u mnie.
O tym, czy okazał się moim ulubieńcem czy też bublem dowiecie się w dalszej części posta.
Na opakowaniu możemy przeczytać takie informacje :
Na samym początku muszę napisać kilka słów o opakowaniu, ponieważ zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia :) Bardzo solidna, szklana buteleczka o różowo białej barwie, nie wiem jak Wy, ale ja dostrzegam efekt ombre ;). Za aplikator służy nam różowa pompka, do której nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń. Niedawno niechcący opuściłam serum, przez co pompka przestała działać, więc musiałam ją odkręcić by wydobyć zawartość, co wiązało się z użyciem dużej siły, bo było bardzo ciężko :). Jednak pompka zepsuła się z mojej winy, nie zauważyłam na innych blogach jakichkolwiek skarg co do niej.
Konsystencja jest dość tłusta, lekko żelowa. Nie pierwszy rzut oka biała, ale w odpowiednim świetle możemy zauważyć delikatnie połyskujące różowe drobinki, co jakimś cudem udało mi się uchwycić na zdjęciu :). Zapach bardzo przyjemny, lekko kwiatowy (?), w sumie to ciężko określić mi czym pachnie dokładnie :)
Skład :
Aqua / Water, Cyclohexasiloxane, Glycerin, Alcohol Denat., Sodium Tetrahydrojasmonate, PPG-15 Stearyl Ether, Dimethicone, Bis-PEG/PPG-16/16 PEG/PPG-16/16 Dimethicone, Polysilicone-11, Dipropylene Glycol, Polymethyl Methacrylate, Ammonium Polyacryldimethyltauramide / Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Hydroxyethylpiperazine Ethane Sulfonic Acid, Eperua Falcata Bark Extract, Dimethiconol, Sodium Hyaluronate, Inulin Lauryl Carbamate, Adenosine, Poloxamer 338, Disodium EDTA, Hydroxyethylcellulose, Caprylic/Capric Triglyceride, Lens Esculenta Seed Extract / Lentil Seed Extract, Xanthan Gum, Dextrin, Phenoxyethanol, CI 77891 / Titanium Dioxide, Mica, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citral, Citronellol, Parfum / Fragrance
Nie mam dużego pojęcia jeśli chodzi o składy kosmetyków, ale trochę jednak wiedzy mam, dlatego ten nie przekonuje mnie do końca. Na samym początku mamy alkohol, serum zawiera również silikony. Nie jest to wymarzony skład dla produktu do pielęgnacji cery.
Jeśli chodzi o samo działanie to mam mieszane odczucia. Kiedy po raz pierwszy używam serum, byłam pewna, że będzie to mega dawka nawilżenia, jednak śmiało mogę polecić go osobom o cerze mieszanej, a nawet tłustej. Serum nie nawilża tak jak się spodziewałam, cera nabiera blasku, ale do momentu umycia, nawet po miesiącu stosowania nie zauważyłam jakiś zmian. Czytając recenzje innych dziewczyn często spotkałam się ze stwierdzeniem, że to produkt nadający się pod makijaż. Niestety w moim przypadku tak nie jest. Kiedy nakładam go jako bazę, po krótkim czasie zaczyna mi się rolować na twarzy, nawet kiedy makijaż nakładam po jakiś 30 minutach od aplikacji serum. Wiele z dziewczyn używa go jako kremu na dzień, mi jednak odpowiada jedynie jako krem na noc, i całkiem fajnie mu to wychodzi :)
Ogólnie serum całkiem ok, nie jest to bubel, ale raczej nie kupię kolejnego opakowania. W przeciwieństwie do większości dziewczyn nie sprawdza się u mnie jako baza pod makijaż, a jako krem na noc. Wystarczy na około 1,5 do 2 miesięcy, w zależności od tego jak często i w jakiej ilości będziemy go używać. Przy częstym i gęstym stosowaniu może wystarczyć na miesiąc lub mniej.
Produkt wywołał u mnie mieszane uczucia, ale w gruncie rzeczy ma tylko dwa minusy (skład i rolowanie pod makijażem), jeśli miałabym go ocenić w skali od 0 do 10 dostałby ode mnie 6+ :)
Mnie jakoś zdecydowanie to serum nie kusi :)
OdpowiedzUsuńLiczyłąm na większy efekt wow, bo to w końcu L'oreal... :-)
OdpowiedzUsuńMi chyba bardziej podobał się krem,z racji,że to serum miało alkohol w składzie i co wrażliwsze cery wysuszało zamiast nawilżać. U mnie też bez szału. Opakowania za to bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńLoreal ogólnie jakoś mnie nie kusi, mam chyba tylko eyeliner ;) skład niezbyt przyjemny :(
OdpowiedzUsuńJak czytam o nim opinie to raczej właśnie każdy pisze, że jest średni, ale jakoś mimo to mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńCieszę się że sprawiłam Ci nim przyjemność :D też opakowanko misię bardzo podoba - zgadzam si e z Tobą że jednak lepiej na noc - u mnie też tak było więc nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim w kilku miejscach w sieci, ale na razie nie planuje zakupu - chyba nie do końca wpisałoby się w potrzeby mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńSkład fatalny ;/
OdpowiedzUsuńMoje zdanie dość podobne. Okropnie się roluje i prawie w ogole nie nawilża.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to serum to bubel do kwadratu. Czuć go alkoholem, roluje się niesamowicie i jeszcze podrażnia. Wyrzuciłam go do kosza po kilku użyciach.
OdpowiedzUsuńPrzy pierwszej buteleczce serum dawało radę potem już nie ;c
OdpowiedzUsuńno nie wiem,chyba obawiam się tej tłustej konsystencji na mojej twarzy
OdpowiedzUsuńMiałam to serum i bardzo sobie chwalę ! Właśnie mi o nim przypomniałaś i chyba polecę sobie ponownie je zakupić !
OdpowiedzUsuńJa raczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńKochana poklikałabyś w linki w najnowszym poście Romwe ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2015/11/romwe-moje-nowe-zamowienie.html
Z góry ślicznie dziękuję :*
szukam solidnego serum.ale chyba na to się nie skuszę
OdpowiedzUsuńRoluje się więc u mnie odpada :)
OdpowiedzUsuńoj, to straszne, że roluje się pod podkładem, może trzeba dać mu więcej czasu na wchłonięcie.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, ale niezależnie czy dam mu 5 minut czy godzinę lub więcej efekt jest niestety taki sam :(
UsuńMiałam to serum i zaliczam go do średniaków :)
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze się spisało, ale też się rolowało ;/ Na dzień odpadało...
OdpowiedzUsuńChyba nie warto w niego inwestować.
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna bardziej przykładam się do pielęgnacji. Dotychczas nawet kremów nie stosowałam ale ostatnio nakładam serum na noc z witaminką C i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJednak to serum które pokazujesz jakoś do mnie nie przemawia i nie mam na nie ochoty.
ta marka ma duzy rozgłos i jest on nie do końca adekwatny do działania kosmetyków ;p
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim kilka recenzji, które były średnie.
OdpowiedzUsuńJakoś Loreal mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńMam to serum, ale jakoś tez mam mieszane uczucia... Odczuwam uczucie ściągnięcia czasem po użyciu tego serum...
OdpowiedzUsuń