Nowości Stycznia.

Hej Kochani :* 

Dziś post który powinien pojawić się już kilka dni temu. Czemu tak się nie stało? Po raz pierwszy aż tak bardzo straciłam rachubę czasu. Nie wiedziałam nawet kiedy skończył się zeszły miesiąc. Nie wiem nawet jak to jest możliwe, ale tak się właśnie stało. Ostatnio mam tak dużo na głowie że zapominam o drobnych sprawach, sama czasami siebie nie poznaję :) Ale to nic, myślę, że w najbliższym czasie wszystko wróci do normy. Ostatnio znów nachodzi mnie ochota na blogowanie, przez dłuższy czas niestety tego nie było, sama zastanawiałam się dlaczego. Dobrze że już wszystko wraca do normy :) 

Miałam jedno duże postanowienie na styczeń, którego chciałam spełnić. Brak nowych kosmetyków w styczniu. Wszystko dlatego że mam je już wszędzie, w kosmetyczkach, pudełkach, na półkach. Doszłam do wniosku, że jeszcze chwilę a będę miała małą drogerię we własnym pokoju. Uznałam, że w styczniu zużyję kosmetyki które mi się kończą i dopiero wtedy pomyślę o jakiś nowych. W ciągu tych dni niewiele mi ich ubyło, ale jednak zauważyłam zmiany. Kupiłam jedynie płyn micelarny, ale nie zaliczam tego jako wpadki, po prostu skończył mi się więc musiałam mieć coś do zmywania makijażu. Nie pokazywałam go tutaj, bo to taki mały drobiazg :) 

Nie przedłużając dalej zapraszam Was na post :) 

Zima trwa nadal (niestety), więc bardzo chętnie wybieram ciepłe swetry. Jeden z nich znalazłam w sklepie Sammydress. Postawiłam także na jeansy, które okazały się być nie do końca takie jakie być powinny. Przeczytacie o nich tutaj. 

W tym samym sklepie w innym zamówieniu postawiłam na świetną i ciepłą bluzę, seksowny gorset oraz t-shirt dla chłopaka. Zamówienie średnio się udało, chociaż bluza okazała się być dla mnie idealna. O tych rzeczach trochę więcej znajdziecie w tym samym poście.

Kilkukrotnie chwaliłam bieliznę ze sklepu Zaful. Uwielbiam ją, ponieważ jest na prawdę świetna, rozmiarówka się zgadza a sama bielizna prezentuje się pięknie. Jakiś czas temu złożyłam spore zamówienie w tym sklepie na samą bieliznę. To pierwsza jakiego część. Post znajdziecie tutaj.

A tu są spodnie ze sklepu Rosewholesale. Strasznie mi się spodobały na zdjęciu w sklepie, na żywo okazały się być jeszcze lepsze, ponieważ są ocieplane od spodu. Idealne na zimę. Więcej o nich znajdziecie tutaj.

A tu znowu duże zamówienie ze sklepu Dresslily. Nawet dość udane, ponieważ większość z tych rzeczy okazała się być na prawdę bardzo fajna. Oczywiście nie wszystko jest takie jakie bym chciała, jednak nie narzekam. Wszystkie te rzeczy dokładnie zobaczycie tutaj. 

Z tego samego sklepu zaraz później doszło do mnie kolejne zamówienie. A w nim spodnie które pokazywałam Wam wyżej. Zdjęcia w obu sklepach były inne dlatego właśnie nie spodziewałam się, że przyjdą mi te same spodnie. O nich i o reszcie przeczytacie w tym poście. 

W sklepie Rosewhole sale postawiłam na trochę damskich i trochę męskich ubrań (dla chłopaka). Do tego znalazłam ciekawe pędzle które miały posłużyć mi jako zastępstwo na wypadek gdyby inne były brudne. Bardzo się cieszę, że je zamówiłam, ponieważ dość często mi się przydają :) O całym zamówieniu przeczytacie tutaj. 

A tutaj jest już moje ulubione zamówienie. Pochodzi ono ze sklepu Rosewholesale. Jest takie świetne ze względu na wspaniałą torebkę, bardzo się cieszę że postanowiłam ją sobie zamówić. Do tego wybrałam także białe spodnie oraz pończochy. Wszystko zobaczycie tutaj. 

Tutaj jest już komplet bielizny ze sklepu Zaful który przyszedł mi trochę później, niestety w tych sklepach często tak bywa, że zamówienia przychodzą seriami. Więcej zdjęć znajdziecie w tym poście.

A tu już trzecia część zamówienia ze sklepu Zaful :) Już ostatnia. Szary komplet pokazuję Wam w tym samym poście.

Ostatnim zamówieniem w styczniu ze sklepu Rosewhole sale podzieliłam się z Wami ostatnio. W tym poście zobaczycie jak wyglądają spodnie i sukienki z tego sklepu.

W tym samym poście pokazuję Wam równiez nowości ze sklepu Dresslily. Tu również większość okazała się być świetnym wyborem. 

No i to tyle styczniowych nowości. Tak wiem, sporo ubrań mi przybyło :) Jednak w zimie tak to już jest, że ciężko mi się dokładnie ubrać :D. W lutym znów będę ograniczać nowości ubraniowe, bo faktycznie ostatnio trochę przesadziłam :). W poście nie znalazł się sweter oraz dwie pary legginsów, które kupiłam sobie przy okazji gdy byłam w mieście. Niestety zapomniałam zrobić zdjęć, a kiedy przypomniałam sobie o poście okazało się, że wszystkie te ubrania są w praniu.