Hej :)
Dziś recenzja ostatniego z produktów od Lily Lolo, przynajmniej teraz, bo nie ukrywam, że pokochałam ich kosmetyki.
Tym razem opowiem wam o bronzerze w odcieniu Waikiki.
Bardzo lubię bronzery, używam ich zawsze kiedy robię makijaż, oczywiście nie wszystkie są dobre, zdarzają się również buble.
Ten produkt jednak spełnił moje oczekiwania.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o nim więcej oraz zobaczyć zdjęcia efektów serdecznie zapraszam do dalszej części posta gdzie wszystko stanie się jasne :)
OPIS PRODUCENTA :
Po kliknięciu w zdjęcie zostaniecie przeniesieni na stronę, z której pochodzi screen
MOJA OPINIA :
Opakowanie : Jest bardzo podobne do opakowania podkładu o którym pisałam wcześniej (klik). W sumie nie różni się prawie niczym, oprócz tego, że podkład w 40 ml słoiczku mieścił 10 g produktu, natomiast bronzer ma 8 g. Jednak jest to produkt, którego używa się znacznie mniej niż podkładu. Posiada również obrotową nakładkę z sitkiem, co jest świetną sprawą, ponieważ bronzer się nie wysypuję, no chyba że ktoś zapomina o przekręceniu nakładki ;)
Kolor/Zapach/Konsystencja : Odcień Waikiki jest najjaśniejszy z dostępnych kolorów, zawiera drobinki mieniące się na złoto. Daje bardzo ładny, naturalny efekt. Idealny do osób mających jasną lub bardzo jasną karnacje. Produkt jest bezzapachowy, a konsystencja oczywiście sypka.
Cena/Wydajność : Cena jest bardzo adekwatna zarówno do jakości jak i wydajności. Co prawda kosztuje on 72,90 zł jednak wystarczy na bardzo, bardzo długo. U mnie będzie chyba przez rok a może i więcej, choć używam go minimum trzy razy w tygodniu. Ilość jaka została pokazana na zdjęciu poniżej wystarczy na kilka użyć.
Działanie/Efekt : Bronzer ma za zadanie podkreślić nasze kości policzkowe, wyszczuplić twarz, nadać cerze naturalnego efektu opalenizny, ale przede wszystkim musi dobrze wyglądać, nie robić placków na policzkach które wyglądają nieestetycznie. Na zdjęciach niżej pokazuję jaki efekt daje ten bronzer. Zdjęcia robione są w różnym świetle, dlatego jest duża różnica w odcieniu cery.
Efekt podoba mi się bardzo, z łatwością mogę nadać cerze efektu muśnięcia słońcem, ale również pogłębić odcień dodając nieco więcej bronzera.
Możemy wybrać jeszcze dwa inne odcienie bronzera lub postawić na rozświetlacz :)
Tak szczerzę mówiąc przygarnęłabym wszystkie :)
Podsumowując : Jest to kosmetyk z pewnością godny polecenia. Uwielbiam go używać zarówno na wieczorne wyjścia jak i w ciągu dnia. Znajduje się na liście moich ulubieńców :)
A wy miałyście bronzer od Lily Lolo? :)
Ja właśnie testuję South Beach :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim na początku, ale raczej przy mojej karnacji nie wyglądałby dobrze.
UsuńPięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tego bronzera ale jeszcze jej nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńDostałam próbkę przy zakupach, ale dla mnie jest za ciepły w odcieniu.
OdpowiedzUsuńna mnie na bank by był pomarańczowy a tego nie lubię :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od Twojej naturalnej karnacji :)
Usuńdla mnie troche za ciepły:)
OdpowiedzUsuńładnie podkreśla Twoje rysy
OdpowiedzUsuńWow! Na tobie wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńJest przepiękny, cudownie wygląda na twarzy.
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda u Ciebie :) Chciałabym osiągnąć taki efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam bronzera Lily Lolo, bo z reguły nie używam tego typu produktów, ale kuszą mnie inne kosmetyki tej firmy ;p
OdpowiedzUsuńŚwietny, Lily Lolo kocham <3 Zostaję :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się świetnie
OdpowiedzUsuńma taki kolor brązu, a nie jakieś pomarańczki
Fajnie wygląda :), może się skuszę, tylko w innym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńnie lubie ksometykow minerlanych ;)
OdpowiedzUsuńBronzerów nie używam, choć lubię patrzeć jak inni je noszą :)
OdpowiedzUsuńDla mnie kolorek chyba troszeczkę za ciepły ;]
OdpowiedzUsuńsuper bardzo mi sie podoba;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się efekt :) Mam jeden cień Lily Lolo, ale czuję że kolekcja niedługo się rozrośnie.
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuń