Hej!
Dziś przychodzę do was z recenzją produktu do pielęgnacji twarzy.
Mowa tu o głęboko oczyszczającym żelu z mikrodrobinkami od firmy Avon.
Kosmetyk kupiony był w sumie tylko dlatego, że akurat nie miałam niczego do mycia twarzy, a na zakupy nie wybierałam się zbyt prędko.
Od razu mogę powiedzieć wam, że gorszego kosmetyku do mycia twarzy nie miałam, przynajmniej sobie takiego nie przypominam.
Mowa tu o głęboko oczyszczającym żelu z mikrodrobinkami od firmy Avon.
Kosmetyk kupiony był w sumie tylko dlatego, że akurat nie miałam niczego do mycia twarzy, a na zakupy nie wybierałam się zbyt prędko.
Od razu mogę powiedzieć wam, że gorszego kosmetyku do mycia twarzy nie miałam, przynajmniej sobie takiego nie przypominam.
Jeśli chodzi o opakowanie żelu, jest to tubka o pojemności 125 ml z plastikową nakrętką. Biało-zielona szata graficzna. Wolałabym inne zamknięcie, np. na klik. Byłoby o wiele bardziej poręczne.
Zapach jest ok, chyba jedyna rzecz, która żadnym stopniu mi nie przeszkadza.
Konsystencja jest rzadka, w moim odczuciu nawet nieprzyjemna. Tych mikrodrobinek jest tyle co kot napłakał. Na ogół na jedną potrzebną mi ilość (mniej więcej tyle co na nakrętce) przypada od 1 do 3 mikrodrobinek, a czasami nie ma ich w ogóle. I czy są czy też nie, nie ma jakiejkolwiek różnicy. Na dodatek znikają bardzo szybko. Żel cały czas zostaje żelem nawet po połączeniu go z wodą, nie pieni się praktycznie wcale.
Od producenta :
Dogłębnie oczyszcza i odświeża cerę oraz nie wysusza skóry. Wygania bakterie z porów. Zawarte w żelu mikrodrobinki dokładnie i pracowicie oczyszczają zatkane pory i usuwają martwy naskórek, pozostawiając jednocześnie w skórze wiązkę antybakteryjnych substancji, m.in. triclosan. Uwalniają skórę od wszelkich zanieczyszczeń.
W sumie nie ma tu nic zgodnego z prawdą. Produkt nie oczyszcza w ogóle, nie odświeża cery, ale za to wysusza skórę.
Jeśli chodzi o efekty, to ich nie ma. W sumie bez różnicy jest czy umyjecie twarz tym żelem czy samą wodą. Może samą wodą będzie nawet lepiej.
- dziwna konsystencja
- bardzo mała ilość mikrodrobinek
- plastikowa nakrętka
- żel się nie pieni
- nie oczyszcza ani nie odświeża w ogóle cery
- przesusza skórę
- nie oczyszcza zatkanych porów
- nie usuwa martwego naskórka
+ ładnie pachnie
A więc mamy 8 minusów ( w sumie nawet 9, ponieważ w piątym punkcie podałam dwie wady) oraz jeden plus, który w sumie nie ma znaczenie. ponieważ ładny zapach nie jest bardzo ważną zaletą przy tego typu kosmetykach.
Gdybym miała ocenić produkt w skali od 0 do 5 bez wahania oceniłabym go na 0.
Oczywiście produktu nie polecam nikomu.
Od producenta :
Dogłębnie oczyszcza i odświeża cerę oraz nie wysusza skóry. Wygania bakterie z porów. Zawarte w żelu mikrodrobinki dokładnie i pracowicie oczyszczają zatkane pory i usuwają martwy naskórek, pozostawiając jednocześnie w skórze wiązkę antybakteryjnych substancji, m.in. triclosan. Uwalniają skórę od wszelkich zanieczyszczeń.
W sumie nie ma tu nic zgodnego z prawdą. Produkt nie oczyszcza w ogóle, nie odświeża cery, ale za to wysusza skórę.
Jeśli chodzi o efekty, to ich nie ma. W sumie bez różnicy jest czy umyjecie twarz tym żelem czy samą wodą. Może samą wodą będzie nawet lepiej.
- dziwna konsystencja
- bardzo mała ilość mikrodrobinek
- plastikowa nakrętka
- żel się nie pieni
- nie oczyszcza ani nie odświeża w ogóle cery
- przesusza skórę
- nie oczyszcza zatkanych porów
- nie usuwa martwego naskórka
+ ładnie pachnie
A więc mamy 8 minusów ( w sumie nawet 9, ponieważ w piątym punkcie podałam dwie wady) oraz jeden plus, który w sumie nie ma znaczenie. ponieważ ładny zapach nie jest bardzo ważną zaletą przy tego typu kosmetykach.
Gdybym miała ocenić produkt w skali od 0 do 5 bez wahania oceniłabym go na 0.
Oczywiście produktu nie polecam nikomu.
czyli nic nie tracę nie kupując kosmetyków w avonie :D
OdpowiedzUsuńnigdy mnie jakoś ten żel nie ciekawił ...
OdpowiedzUsuńHe he Ja również nic nie tracę :P
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu, ostatnio bardzo rzadko kupuję kosmetyki z Avonu, a najbardziej lubię serię Planet SPA (chyba jedyniel;)). Już wiem, co mam na wstępie omijać;)
OdpowiedzUsuńJuż widzę, że konsystencja by mi nie odpowiadała.
OdpowiedzUsuńnie miałam i widzę ,ze dobrze, że go nie miałam hahah
OdpowiedzUsuńwspółczuję, nie spodobałby mi się ten kosmetyk
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnie kusi mnie avon:P
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie bubel.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale dobrze wiedzieć, że to bubel :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMnie on uczulił :P
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie oczyszcza, to już bym wolała jakieś zwykłe mydło w kostce,
OdpowiedzUsuńbo fakt wysuszają ale i umyją
Miałam go i mi też nie przypadł do gustu ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził i z pewnością będę go omijać :)
OdpowiedzUsuńMiałam go bardzo dawno temu, ale szału nie było
OdpowiedzUsuńczyli bubel roku...
OdpowiedzUsuńNie nam, ale widzę, że nie warto poznawać...
OdpowiedzUsuńAvon w większości mnie uczula.
OdpowiedzUsuńuhuhu... Szkoda, ze bubelek :)
OdpowiedzUsuń