Dziś opowiem o maseczce do włosów, która bardzo przypadła mi do gustu.
Pielęgnacyjno-naprawcza maseczka z Rumiankiem i Aloesem
Niestety zdjęcie z internetu, ponieważ nie miałam kiedy zrobić go swoim aparatem, a chciałam jak najszybciej podzielić się moją opinią.
Po raz pierwszy użyłam jej wczoraj, razem z odżywką odbudowującą (L'oreal) i odżywczą mgiełką , o której napisałam tutaj
Na włosach trzymałam ją około 5 minut.
Podczas spłukiwania włosy były o wiele bardziej miękkie niż zazwyczaj po jakiejkolwiek odżywce czy maseczce.
Na efekty również długo nie musiałam czekać.
Już po pierwszym zastosowaniu moje włosy wyglądały o wiele zdrowiej.
Że nie kłamie sami będziecie mogli sprawdzić już niedługo
Wczoraj ruszyłam z akcją włosy, a więc zrobiłam zdjęcia przed użyciem nowych kosmetyków i po.
Jeszcze dzisiaj powinien powstać nowy post z pierwszym opisem akcji.
Wracając do maseczki
Jest dosyć mała, ale na pewno wydajna.
Kiedy zobaczyłam malutkie (jak dla mnie opakowanie) byłam na siebie zła, że przed zamówieniem nie sprawdziłam pojemności, bo pewnie wystarczy mi ona na 2-3 razy.
Jednak jej konsystencja pozwala na większą ilość aplikacji, nawet przy moich długich i gęstych włosach.
Jeśli chodzi o zapach, osobiście wole słodkie, a najlepiej owocowe, jednak rumianek i aloes również przypadł mi do gustu.
Minusów brak.
Polecam maseczkę każdemu, kto ma problemy z suchymi czy zniszczonymi włosami, lub po prostu chce poprawić ich wygląd. Na pewno pomoże.
A cena jest na prawdę niewielka.
maseczka spoko , ale wg mnie nie opłacalna bo mi starczyła chyba na 5 razy ;p
OdpowiedzUsuńa włosy jakoś szczególnie nie zachwycały by do niej powrócić ;)