Moja przygoda z ekspresowymi odzywkami od Gliss Kur zaczęła się już jakiś czas temu.
Pierwszą była Ultimate Oil Elixir (ze złotą etykietką) którą kupiłam w Biedronce.
Robiłam sobie wtedy zakupy do pielęgnacji włosów, ta odżywka zwróciła moją uwagę, więc pomyślałam, że ją wypróbuję. Ultimate Repair (z czarną etykietką) znalazłam już w innym sklepie, nie wiedziałam czy jest lepsza czy gorsza od poprzedniczki, ale tamta akurat mi się kończyła, więc potrzebowałam odzywki, którą będę mogła stosować również na suche włosy.
Może pamiętacie mój post, w którym pisałam Wam o tym jak zniszczyłam swoje włosy (
klik). Wszystko przez to, że chciałam tak bardzo ombre. Oczywiście kilka rozjaśnień zrobiło swoje, a blond jaki mi wyszedł wyglądał kompletnie niewyjściowo, więc musiałam pomalować włosy na brąz. Grzywka, przez która też zrobiłam sobie krzywdę odrosła i wygląda całkiem przyzwoicie ;)
Niestety wygląd i kondycja moich włosów cały czas wymagają odpowiedniej pielęgnacji.
Odżywki, o jakich dzisiaj chcę Wam opowiedzieć to jej część.
Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii na ich temat oraz chcecie dowiedzieć się, która z nich jest według mnie lepsza - zapraszam do czytania :)