Kochani zanim przejdę do bucików to najpierw o pierwszych wielkich zmianach na blogu.
Dlaczego wielkich? No cóż, zmiana adresu i nawy bloga to chyba bardzo dużo :) przynajmniej dla mnie :)
Zacznę od tego, że wymyślenie nowego adresu, a przy okazji nazwy zajęło mi około dwóch godzin.
Czego nie wpisałam w nowym adresie było zajęte. Inspirowałam się moim ulubionym, nie istniejącym już zespołem - US5. Chciałam, by mój blog nazywał się Rhythm Of Life, jak jedna z ich piosenek, jednak adres bloga był zajęty. Nic co po angielsku wolne nie było, a więc pomyślałam, że postawię na język polski, a więc wyszło "Rytm mojego życia" Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Powstał też nowy nagłówek, jednak nie podoba mi się on tak bardzo, niestety nie mam talentu :(.