Wiele osób nie przepada za mydełkami w kostkach. Ja sama ich nie lubię, ale tych sztucznych, chemicznych, które można dostać w niemal w każdym sklepie i które z pewnością nie pomagają nam w codziennej pielęgnacji skóry, ponieważ ją wysuszają. W życiu nie umyłabym twarzy takim mydłem. Jednak możemy sięgnąć po całkiem inne kostki, takie, które świetnie radzą sobie z myciem nawet wrażliwej skóry, po mydła naturalne. Dziś chciałabym opowiedzieć Wam trochę o dwóch takich mydłach :)
Mydła z solą morską różnią się nieco od klasycznych kostek. Są cięższe i twardsze, wolniej się zużywają.
Nasze mydła są wytwarzane ręcznie, tradycyjną metodą na zimno. Oznacza
to, że surowce są łączone w niskiej temperaturze i mieszane tak długo,
aż ich konsystencja odpowiednio zagęści się. Taka masa jest przelewana w
formy, porządnie izolowana i ogrzana, aby po 24h godzinach zmienić się w
blok mydła. Następnie jest on krojony na równe kostki. Teraz mydła
potrzebują około 4-6 tygodni 'odpoczynku', aby nabrać najlepszych
właściwości.
OPIS PRODUCENTA :
Słoneczny kolor, intensywny świeży zapach oraz łagodnie
peelingująca sól morska pobudzą zmysły. Połączenie olejków eterycznych
lawendowego i lemongrasowego tworzy iście letni aromat. Płatki nagietka
wzmacniają działanie ścierające i stymulują krążenie. Mydło z dużą
zawartością soli morskiej, która masuje skórę, oczyszczając ją z toksyn
oraz martwych komórek. Tworzy kremową, puszystą pianę. Wzbogacone o
masło shea oraz mleko kokosowe o właściwościach nawilżających i
wygładzających.Mydła z solą morską różnią się nieco od klasycznych kostek. Są cięższe i twardsze, wolniej się zużywają.
- Sól morska - pomaga pozbyć się toksyn z organizmu, działa odżywczo, bilansuje wilgoć skóry i uzupełnia nawilżenie. Wpływa korzystnie na rozluźnienie mięśni i skóry.
- Mleko kokosowe - koi, poprawia elastyczność i nawilża, polecane dla skóry suchej i odwodnionej.
- Masło shea - odżywia i regeneruje skórę suchą, poprawia jej elastyczność i wygładza.
- Olej kokosowy - nawilżający. Tworzy mydło z dużą ilością kremowej piany i puszystych bąbelków.
- Oliwa z oliwek - pomaga zachować odpowiednie nawilżenie skóry, koi podrażnienia, wygładza i zmiękcza, jest bogata w naturalne przeciwutleniacze.
MOJA OPINIA
Po przeczytaniu opisu od razu pomyślałam, że jest to idealne mydło do pielęgnacji ciała. Jako fanka peelingów nie mogłam przejść obojętnie obok mydła, który lekki peeling obiecuje. Mleko kokosowe jest składnikiem, którego uwielbiam, więc również ono przyczyniło się do mojego wyboru. No i oczywiście mój ulubiony olej, tutaj także kokosy przejęły górę :) Miałam nadzieję, że mydełko będzie pachniało właśnie kokosem, ale tak nie jest. Jednak mydełko pachnie trawą cytrynową, a to mi się podoba, taki orzeźwiający zapach idealny do kąpieli po ciężkim dniu.
Mydło używam niemal codziennie, nie tylko do mycia całego ciała, ale zastępuje mi także pinkę do golenia, zauważyłam, że moja skóra bardzo dobrze reaguje na taki zamiennik i nie jest sucha i podrażniona po depilacji jak to bywa na ogół. Mimo, że cały czas go używam, wydaje się, jakby w ogóle go nie ubyło. Jest niesamowicie wydajnym produktem, a to właśnie bardzo lubię. Bardzo dobrze radzi sobie z moją wrażliwą i suchą skórą, nawilża ją i odżywia. Jestem z niego bardzo zadowolona.
OPIS PRODUCENTA :
Choć to Czarna Sztuka, u nas to dobry charakter. Zawarty w
mydle aktywny węgiel drzewny ma właściwości bakteriobójcze, oczyszcza
skórę z nieczystości i toksyn. Oliwa z oliwek, masło shea oraz olej
awokado dbają o kondycję skóry, również tej skłonnej do podrażnień.
Olejki eteryczne tworzą stonowany słodko-drzewny zapach. Mydło pieni się
na jasno-szary kolor.- Węgiel drzewny aktywny - o silnym działaniu absorbującym toksyny i antybakteryjnym, odtyka pory. Polecany dla skóry zanieczyszczonej i trądzikowej.
- Oliwa z oliwek - pomaga zachować odpowiednie nawilżenie skóry, koi podrażnienia, wygładza i zmiękcza, jest bogata w naturalne przeciwutleniacze.
- Olej awokado - ma właściwości kojące i zmiękczające, pielęgnuje skórę wrażliwą.
- Masło shea - odżywia i regeneruje skórę suchą, poprawia jej elastyczność i wygładza.
- Olejek eteryczny cedrowy - ma działanie przeciwtrądzikowe, antyseptyczne i przeciwłojotokowe. Stosowany też przy skórze suchej.
- Olejek eteryczny lawendowy - pomocny w leczeniu stanów zapalnych skóry i trądziku. Poprawia ogólny wygląd skóry.
MOJA OPINIA :
To mydło przykuło moją uwagę przez aktywny węgiel. Pomyślałam, że będzie idealnie nadawał się do codziennej pielęgnacji cery. Niby nigdy nie miałam z nią problemów, jednak ostatnio zauważyłam, że często wygląda na zanieczyszczoną, tak jakbym w ogóle o nią nie dbała. Postanowiłam więc szukać pomocy w tym czarnym mydle, którego producent obiecuje oczyszczenie skóry z nieczystości i toksyn.
Mydełko pieni się raczej średnio, jednak ze względu na to, że używam go do twarzy to akurat mnie cieszy. Jego piana jest bardzo miękka, umila codzienne mycia. Zapach trochę mniej mi się podoba, ponieważ jest dość intensywny, wyczuwam przede wszystkim olejek cedrowy. Nie odpycha mnie jednak bardzo. Może nie należy do moich ulubionych, ale nie jest taki zły :)
Czarne mydełko, choć tak niepozornie wyglądające, sprawdziło się u mnie rewelacyjnie. Najlepsze jest to, że daje efekt dobrego peelingu lub głęboko oczyszczającej maseczki. Cera wygląda znacznie lepiej już po pierwszym umyciu, jest gładka i napięta, wyraźnie oczyszczona. Po kilku dniach codziennego używania można zauważyć, że skóra poprawiła się już bardzo. Jestem strasznie zadowolona z efektu jakie daje tu mydełko. Kiedy mi się skończy z pewnością kupię kolejną kostkę.
Oba mydełka okazały się być świetne w codziennej pielęgnacji. Śmiało mogę je polecić każdemu, szczególnie czarne mydło skradło moje serce, coś czuję, że będzie to jeden z tych produktów, których nigdy nie może mi zabraknąć :)
Zapraszam Was na stronę Sztuka Mydła, gdzie znajdziecie więcej świetnych produktów naturalnych :).
Uwielbiam ręcznie robione, dobre jakościowo kostki mydła. Choć większość ludzi ich nie lubi ,tak ja zamiast żelu pod prysznic wolę kupić sobie pięknie pachnące, aromatyczne mydło. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym mydłem. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś te mydełka, zauważyłam że po drogeryjnych mydłach w płynie mam bardzo suche dłonie, muszę znowu wrócić do naturalnych kostek
OdpowiedzUsuńNiestety te drogeryjne mydła mają to do siebie, że strasznie mogą wysuszać naszą skórę, a wszystko jest winą kiepskiego składu.
Usuńskusiłaś mnie tą recenzją na zakup mydełek :) Mieć tylko worek pieniędzy i miejsce w łazience na te wszystkie mydełka :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo warto :-) O tak, to prawda :-)
UsuńMiałam od nich mydełka i były świetne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydełka ze Sztuki Mydła ♥
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują :D
OdpowiedzUsuńMiałam kilka mydełek z sztuki mydła i z każdego byłam bardzo zadowolona, uwielbiam wszelkie naturalne mydełka.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że mi szkoda by było je używać bo fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDla efektu po warto :-)
UsuńDla mnie numerem jeden było naturalne oliwkowe mydło przywiezione z Grecji ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja swoje mydło do pielęgnacji twarzy również bardzo cenię. Nie kupię nigdy żadnego żelu do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam mydelka bo jednak wolę żele, pianki, ale kto wie może mnie najdzie ochota na jego zakup 😀
OdpowiedzUsuńKilka lat temu byłam w muzeum brudu w Bydgoszczy albo Łodzi(nie pamiętam) i tam pokochałam ręcznie robione mydła. Te które recenzujesz też wyglądają ciekawie ale mnie najbardziej interesują te mydła do których mogę dodać sama jakiś składnik:)
OdpowiedzUsuńraz miałam takie mydełko ręcznie robione :) było fajne, nie pamiętam marki, w joybox miałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować żadnego naturalnego mydła ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz spróbować :-)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam tych mydełek ale prezentują się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej lubię naturalne mydełka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naturalne ręczne robione mydełka :D
OdpowiedzUsuńCiekawe mydełka, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa tam używam i mydełek w kostce i w płynie:)
OdpowiedzUsuńTe o których piszesz są interesujące podobnie jak cały post-sporo rzeczy się dowiedziałam :)
Ten patent z pianką brzmi nieźle-musze go wypróbować;)
Pozdrawiam
body-and-hair-girl.blogspot.com
Mydełka zapowiadają się ciekawie. Ostatnio zaczynam przekonywać się do tego typu naturalnych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńObydwa mydełka prezentują się bardzo interesująco :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mydła! W kostce stosuję obecnie aleppo, czarne natomiast mam w paście i w płynie (mocne działanie!)
OdpowiedzUsuńJak skończę swoje zapasy mydełek to chyba skuszę się właśnie na aleppo ale jeszcze trochę muszę poczekać :-)
Usuńja najbardziej lubię mydełka bambino:) innych praktycznie używam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te mydełka ;)
OdpowiedzUsuńLubie tego typu mydełka, na to czarne chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuń