Jeszcze dwa lata temu hybrydy były dla mnie czarną magią. Zawsze powtarzałam, że wolę zwykłe lakiery. Jednak kiedy zaszłam w ciąże miałam szansę wypróbować sama jak to jest z lakierem hybrydowym. Oczywiście pierwsza próba była jedną wielką katastrofą. Nie chciało mi się przeczytać o tym jak to robić, nawet nie odpaliłam żadnego filmiku na YT. I tak to moje cudowne hybrydy po pierwszym dniu wyglądały jakbym miała je trzy tygodnie. I wtedy postanowiłam przeczytać coś na temat techniki. Dowiedziałam się przede wszystkim, że trzeba odpowiednio przygotować płytkę oraz skórki. Tak mało informacji, a tak duża różnica :-)
Z biegiem czasu moje hybrydy wychodziły coraz lepiej a ja poznawałam nowe marki lakierów. Próbowałam zarówno tych najpopularniejszych, jak i mniej znanych marek, pokusiłam się nawet o chińskie propozycje. Bardzo szybko zaczęłam zauważać duże różnice między poszczególnymi markami. Nie koniecznie te droższe były lepsze od tańszych, aczkolwiek i tak też się zdarzało.
Pewnego dnia, całkiem niedawno bo kilka miesięcy temu, odkryłam kolejną wartą uwagi markę - Nails Company. Z wielką ciekawością rozpoczęłam testy ich produktów. Na początku zaczynając od kilku odcieni fioletu, bazy, topów i kilku akcesoriów. Bardzo szybko przekonałam się, że to jest to. Produkty, które dla mnie są wręcz idealne. Zaczynając od świetnego krycia, przez piękne kolory, kończąc na imponującej trwałości.
Szybko doszłam do wniosku, że chcę więcej. Skusiłam się więc na żel budujący. Od dawna chciałam spróbować sił w tym temacie. Kiedy na moim Instagramie pokazałam pierwszą próbę spotkałam się z wieloma komplementami. Przy czwartym podejściu spotkałam się z koleżanką, która zawodowo zajmuje się właśnie paznokciami. Dała mi dużo motywacji mówiąc, że jej tak ładnie wychodziło dopiero po kursach i to nie od razu. To dla mnie dużo znaczyło, ponieważ doszłam do wniosku, że to jest to, co bardzo chcę robić. Oczywiście sam żel, odpowiednie przygotowanie paznokci, właściwe preparaty i pędzelek odgrywają tu dużą rolę. W tej kwestii niewątpliwie warto wypróbować produkty NC. Testowałam między czasie jeszcze inne żele, ale to już nie było to, samą łatwością aplikacji wygrywa Nails Company.
Obecnie moja kolekcja lakierów tej właśnie marki jest dość pokaźna, choć nie ukrywam, że marzy mi się jeszcze kilka kolorków do pełni szczęścia ;-). Za każdym razem kiedy odwiedzam sklep Nails Company zauważam kolejne produkty, które chciałabym przetestować. Nie tak dawno wyszła nowa seria, którą twarzą jest sama Osi Ugonoh. Kolory jakie możemy zobaczyć w tej kolekcji idealnie wpasowują się w jesienne trendy :-).
Pierwsze przedłużane paznokcie :-) |
Teraz bardzo intensywanie rozmyślam o spróbowaniu czegoś nowego. Może jakieś wzroki? Wypróbowanie pyłków? A może efekt lustra? Zdecydowanie możliwości mam bardzo dużo, więc z pewnością nie będę się nudzić :-). Na moim Instagramie od dawna nie było postu paznokciowego, ale to dlatego, że moje naturalne paznokcie mają miesiąc przerwy. Niedługo już święta, więc muszą być zadbane i w dobrej formie, by sprostać moim fantaziom :-).
Jeśli nie znacie jeszcze produktów Nails Company mam dla Was niespodziankę. Od kilku dni na moim Instagramie trwa rozdanie, w którym to możecie wygrać ogromny zestaw do hybryd właśnie tej marki. Wystarczy, że wejdziecie TUTAJ i poznacie szczegóły :-*
Jeśli nie znacie jeszcze produktów Nails Company mam dla Was niespodziankę. Od kilku dni na moim Instagramie trwa rozdanie, w którym to możecie wygrać ogromny zestaw do hybryd właśnie tej marki. Wystarczy, że wejdziecie TUTAJ i poznacie szczegóły :-*
Miałam kiedyś 3 hybrydki tej marki i fajnie się u mnie spisywały
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam zamiar spróbować tych lakierów za miesiąc. Paznokcie z każdym kolejnym zdjęciem lepsze! <3 Tak w ogóle piękne kolory lakierów.
OdpowiedzUsuńJa maluję tylko zwykłymi lakierami.
OdpowiedzUsuńJedne ładniejsze od drugich. Ja akurat uwielbiam czerwienie i im podobne ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem kiedy ostatni raz uzywalam zwyklych lakierów,ale i hybrydy to teraz raczej święto. Ale chce to zmienić, bo nie mogę patrzeć na moje smutne pazury 😈😇😇
OdpowiedzUsuńOo chyba musze wypróbować tę marke. Nie slyszalam o niej a ma super kolory!
OdpowiedzUsuńKilkoma kolorkami kusisz bardzo :P
OdpowiedzUsuńDzisiaj malowałam paznokcie tymi hybrydami - świetne są! ❤️🤗
OdpowiedzUsuńLubię lakiery tej marki. Mam kilka kolorów :)
OdpowiedzUsuńale świetne tenisówki, ja już dawno nie miałam pomlowanych paznokci :D
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie miałam ale szukam teraz nowych kolorów na jesień więc na pewno przyjrzę im się bliżej 😃
OdpowiedzUsuńMuszę w obcy upić sobie lakier tej marki 😍
OdpowiedzUsuńMam kilka lakierów tej marki i całkiem je lubię ;) Choć moim ulubieńcem jest zdecydowanie baza Repair Base ;)
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tej marki, z chęcią wypróbowałabym jakiś kolorek :) też robię paznokcie żelem a później hybryda :) właśnie kupiłam lakiery od Indigo i siadam do malowania dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńTyle dobroci 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię hybrydy a w szczególności czerwień:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam hybrydy, ale nie odważyłam się jeszcze zrobić ich sobie samodzielnie. Zawsze kosmetyczka
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie też są teraz na odwyku od hybryd, myślę że dopiero w grudniu zacznę je malować.
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze długa droga, ale juz jestem uzalezniona :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię hybrydy tej marki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. Sama jeszcze nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą 2 kursy profesjonalne i nie wyobrażam sobie już życia bez hybryd na paznokciach. To mega ułatwia życie!
OdpowiedzUsuńo nie znam tej firmy, a bardzo lubie sobie sama robic hybrydki :) muszę je wypróbować ☺
OdpowiedzUsuńJa sama robię sobie hybrydy i te właśnie chcialam wypróbować. 😃
UsuńJakie śliczne są te kolorki! :D
OdpowiedzUsuńNie stosuje hybryd. Nigdy. Ale kolory super.
OdpowiedzUsuńUwielbiam bazę oraz top tej marki, używałam już wielu a nie znalazłam lepszych!
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie lakierów tej marki.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale to pewnie dlatego, ze i hybrydy są mi obce.
OdpowiedzUsuń