Hej Kochani.
Ostatnio miałam pewien prosty i w sumie dobry plan. Popatrzeć na męskie, wiosenne ubrania i zamówić coś mojemu facetowi. Do tego celu wybrałam dwa sklepy, Sammydress oraz Rosewholesale. Znalazłam w obu przepiękne męskie płaszczki, no coś wspaniałego, już widziałam w nich swojego narzeczonego. Wiedziałam, że na pewno je zamówię. Popatrzyłam na ceny, nie były niskie, więc przecież i płaszcze powinny być dobrej jakości. Nawet nie wiecie jak się zawiodłam...
Zacznę najpierw od Rosewholesale, bo zamówienie z tego sklepu zabolało mnie mniej. Na początku zwykły szary tank top. Narzeczony chciał coś takiego do ćwiczeń, po znalezieniu świetnego płaszcza postanowiłam dołączyć ten top do zamówienia. Jest super, ma bardzo fajny materiał, wszystko jest dobrze wykonane, idealny na siłownie.
A tu T-shirt, który bardzo się mi spodobał. taki prosty, a jednak ciekawy. Postanowiłam dołączyć również jego do zamówienia. Nie zawiodłam się ponieważ okazał się być na prawdę świetny, tu również materiał jest bardzo fajny, przyjemny w dotyku.
A tu Kochani pierwsza katastrofa. Jaka ja byłam zła kiedy zobaczyłam to coś. Powiem Wam tak, miał tu być dość długi płaszcz z miękkiego materiału, który nie jest ani śliski ani się też nie świeci. Przyszło mi krótkie coś, co nie nadaje się do noszenia. Z resztą, na dole podam Wam link, porównajcie sobie sami...
Jednak prawdziwa maskara zaczyna się teraz. To jedyna rzecz ze sklepu Sammydress której nie miałam ochoty spalić od razu po jej zobaczeniu. Zwykły biały t-shirt. Fajnie wykonany, materiał ok, tak na prawdę nie mogę nic złego powiedzieć na jego temat.
Idziemy dalej i widzimy to... To coś. Bluza/sweter, nie... To coś. Coś co na zdjęciu wyglądało na fajną i dość ciepłą bluzkę z długim rękawem. Tu przyszło mi coś bardzo nieprzyjemnego w dotyku, z otarciami i dziurami, czego na zdjęciu w sklepie nie dostrzegłam. Jestem na nie.
A przez to gówno (przepraszam, ale nie da się tego inaczej nazwać) mało się nie popłakałam. Oczywiście, zdarzają się wpadki, jednak to jest już masakra, tragedia i katastrofa w jednym. Przepiękny płaszcz zamienił się w szmatę. Znów powtórka z rozrywki, miał być dłuższy i z ciepłego materiału a przyszło mi coś takiego... Co najlepsze, nie da się zapiąć guzików bo są za duże, a wszędzie odstają brązowe i czarne nitki.
Kochani, zobaczcie sobie sami jak płaszcze wyglądają na zdjęciu w sklepie, jakie są piękne, aż chce się zamówić kilka sztuk. Tak to się jeszcze nigdy nie zawiodłam.
Ja jeszcze nie miałam takich strasznych wpadek.z.tych sklepów....
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale te płaszcze są straszne
Straszne to mało powiedziane :-(
UsuńO matko.. współczuję :/
OdpowiedzUsuńNie kupuję i raczej nie będę kupowała ubrań w chińskich sklepach - większośc, to dla mnie jeden wielki wkręt. Płaszcz jest okropny, a kosztuje słono, jak na taki niewypał. Takie posty utwierdzają mnie w przekonaniu, że moja decyzja o niekupowaniu jest dobra :D
OdpowiedzUsuńNiestety chińskie sklepy to zawsze wielka niewiadoma.
UsuńT-shirty fajne :)
OdpowiedzUsuńTo niefajnie ;/
OdpowiedzUsuńO matko, bardzo współczuję...
OdpowiedzUsuńJa przyznam szczerze że nic z tych sklepów nie zamawiam i w sumie to i dobrze :( Współczuję , bo płaszcze które miały przyjść wyglądają okej !Szkoda że tylko na zdjęciach ;(
OdpowiedzUsuńO.o te płaszcze przecież nawet nie leżały koło tych ze zdjęć. Wyglądają ZUPEŁNIE inaczej!
OdpowiedzUsuńWspółczuję, mam nadzieję, że nie będziesz miała problemów ze zwrotem
Zostały od razu spalone praktycznie bo nie chciałam już na nie patrzeć.
UsuńO kurcze, strasznie niefajnie... Nigdy tam nie kupowałam, ale na pewno nie kupię i każdemu będę odradzać.
OdpowiedzUsuńPłaszcze rzeczywiście delikatnie mówiąc - nieudane. Ja ogólnie się boję zamawiać w Internecie...
OdpowiedzUsuńWidzę, że ten płaszcz to istny koszmar... :/ Poklikałam kochana :*
OdpowiedzUsuńo matko!
OdpowiedzUsuńjuż kilka razy zamawiałam rzeczy z internetu i było ok.
Współczuje...
Ojoj :( szkoda :( poklikane :)
OdpowiedzUsuńDlatego ja właśnie nie zamawiam ubrania przez internet... Współczuję! Dobrze że napisałaś ten post.
OdpowiedzUsuńJa lubię internetowe zakupy, no ale kończy się to różnie niestety.
UsuńOstatni płaszcz masakra :P
OdpowiedzUsuńojej... a ten płaszcz... - myślałam, że to jakaś stara koszula... :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego nie zamawiam w tego typu sklepach, nie mam ochoty się denerwować, jeżeli coś przyjedzie w fatalnym stanie i nie będzie przypominać zamówionego produktu.
OdpowiedzUsuńbardzo Ci współczuję :( dobrze, że chociaż z części zamówienia jesteś zadowolona. Płaszcze faktycznie wyglądają zupełnie inaczej na zdjęciach w sklepie :/
OdpowiedzUsuńbardzo Ci współczuję :( dobrze, że chociaż z części zamówienia jesteś zadowolona. Płaszcze faktycznie wyglądają zupełnie inaczej na zdjęciach w sklepie :/
OdpowiedzUsuńkurczę, faktycznie te płaszcze to masakra :/ ale dobrze, że chociaż kilka fajnych rzeczy udało sie kupić :)
OdpowiedzUsuńPłaszcze wyglądają jak psu z gardła wyciągnięte :/ Chyba płaszcze wolę kupić w sieciówce ;)
OdpowiedzUsuńTeraz to ja też :-)
Usuńpłaszcz to jakas pomyłka ;o
OdpowiedzUsuń