Hej Kochani :)
W dzisiejszym poście trochę o pielęgnacji twarzy, szczególnie tej wrażliwej. Bohaterem tego posta jest peeling enzymatyczny firmy Pharmaceris.
Przyznam Wam szczerzę że bardzo lubię wszelkiego rodzaju peelingi, jednak te enzymatyczne najmniej. Zawsze mam wrażenie, że spełniają swoją rolę jedynie w połowie, bo nie czuję tego zdzierania jak w przypadku pozostałych produktów tego typu.
Jednak ten mimo wszystko wyjątkowo mnie zainteresował, trochę przez markę bo bardzo lubię ich kosmetyki, ale głównie przez to, że ostatnio moja cera zrobiła się wrażliwsza niż wcześniej przez co chętniej sięgałam po delikatne produkty do pielęgnacji twarzy.
Testuję go już od jakiegoś czasu więc myślę że czas najwyższy n a jego recenzję.
Tubka z miękkiego plastiku o pojemności 50ml znajduję się w kartonowym pudełeczku, gdzie zamieszczone są wszystkie potrzebne nam informacje. Po ich przeczytaniu możemy zabrać się za testowanie :).
Sam sposób użycia nie jest skomplikowany, a mi bardzo się podoba takie 2w1, bo pozostawiając peeling na skórze mamy pewnego rodzaju maseczkę :).
Sam zapach peelingu jest bardzo delikatny i dość ładny choć oczywiście to już jest kwestia gustu, mi osobiście nawet się podoba. Niestety nie potrafię do niczego go porównać.
Konsystencja nie przypomina w najmniejszym stopniu jakiegokolwiek peelingu, gdyby ktoś nałożył mi go odrobinę na dłoń a ja miałabym odgadnąć co to takiego zapewne postawiłabym na dość tłusty i lekki krem.
Jeśli chodzi o działanie peelingu, tu jestem nieco zmieszana. Z ciekawości przeczytałam kilka innych recenzji na jego temat, dziewczyny mają bardzo odmienne zdania. Jednym przypadł do gustu i są z niego bardzo zadowolone, inne natomiast przypisują mu miano bubla. Ja jestem gdzieś w środku tego wszystkiego. Być może moje uwielbienie do ostrych zdzieraków ma tu jakieś znaczenie, jednak po tym peelingu nie poczułam widocznego wygładzenia. Skóra jest delikatniejsza w dotyku i oczyszczona. Jednak taki właśnie efekt zapewnia mi zwykły żel. Czytałam opinie, że produkt potrafi nawet podrażniać cerę, mi jednak nic takiego się nie stało.
Ciężko mi jakoś precyzyjnie opisać odczucia co do działania tego peelingu. Nie jest to produkt rewelacyjny, ale nie robi też krzywdy i z tym oczyszczaniem twarzy jako tako sobie radzi.
Z pewnością nie sięgnę po kolejną tubkę, ponieważ szukam czegoś więcej, aczkolwiek czytałam opinie osób, które bardzo chwalą sobie jego działanie, więc to z pewnością zależy od typu naszej skóry a także od naszych oczekiwań, ponieważ one też z pewnością są różne.
Peeling miałam przyjemność poznać dzięki portalowi alejakobiet.pl
Nie miałam go jeszcze :) aktualnie używam peelingu enzymatycznego z Sylveco i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o nim, ale podobno zapach jest niezbyt ładny :-)
UsuńMoja mama bardzo go lubiła, dla niej był wystarczający ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak bym się z nim nie polubiła :) Jakoś peelingi enzymatyczne średnio się u mnie sprawdzają, niestety. A może po prostu jeszcze nie trafiłam na odpowieni
OdpowiedzUsuńChyba mam tak samo :-)
UsuńNie miałam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńU mnie spisał się wystarczająco dobrze.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście wygląda jak krem a n7e peeling:)
OdpowiedzUsuńJa narazie zostane przy swoim peelingu z Beauty System Douglas:)
pozdrawiam
body-and-hair-girl.blogspot.com
Może też się skuszę :-)
UsuńNie miałam go ale ich produkty bardzo lubię :) ciekawe jak u mnie by się sprawdził i czy by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa z innych produktów marki jestem również zadowolona :-)
UsuńNie miałam go, ale stawiam na lekkie peelingi, bo mam cerę naczynkową :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jestem ciekawa, czy ja byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Nigdy nie używałam peelingu enzymatycznego
OdpowiedzUsuńnie miałam...
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi, a ten wydaje się być perfekcyjny do cery wrażliwej
OdpowiedzUsuńProduktu nie znam, chociaż peelingi lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę mechaniczne :-)
UsuńNieciekawie, od lat nie sięgam po ich produkty, bo moja skóra się z nimi nie lubiła :P
OdpowiedzUsuńMoja je lubi ale jednak nie wszystkie ;-)
UsuńMarkę kosmetyków znam z apteki :D Szkoda, że nie do końca spełnia twoich oczekiwań. No ale najważniejsze, że krzywdy nie robi :D
OdpowiedzUsuńLepiej sprawdzają się u mnie mechaniczne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :-)
UsuńJa akurat bardzo lubię peelingi enzymatyczne tego akurat jeszcze nigdy nie miałam, lubię też mechaniczne peelingi rzeczywiście dają czasami lepszy efekt :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, jednak jestem fanką mechanicznych peelingów, ale kto wie może ten kiedyś też wpadnie w moje ręce ;-)
OdpowiedzUsuńMarkę Pharmaceris znam całkiem dobrze. :) Ten peeling jest dla mnie zbyt delikatny, kiepsko wygładza skórę.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za peelingami enzymatycznymi zdecydowanie wolę te mechaniczne, ale każdy kosmetyk się przyda w toaletce.
OdpowiedzUsuńLubię produkty Pharmaceris i generalnie sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Tego peelingu nie znam ;)
OdpowiedzUsuń