Bycie mamą jest dla mnie świetną sprawą, ale w pewnym momencie kobieta dochodzi do wniosku, że trzeba w końcu znaleźć czas również siebie. W końcu doszłam do siebie po ciężkim porodzie, nareszcie mogę wrócić do treningów. Po cesarskim cięciu jest to niestety dość ciężkie. Chcieć nie zawsze oznacza móc. Długo nie ćwiczyłam. Próbowałam przejść na dietę ale bez treningów brak mi motywacji. Jednak dieta jest także ważna. W tych okolicznościach z pomocą przychodzi mi mój ukochany Health Box. Rany, jak ja się stęskniłam za tymi pudełkami! Po brzegi wypełnionymi super produktami. Ale w końcu znów będą u mnie gościć. Swoją przygodę na nowo zaczęłam z edycją listopadową. Zawartość jest extra! :-). Z resztą sami zaraz zobaczycie co takiego kryje się w środku :-)...
Ulubieniec z rutyny Skin streaming - fluid Vichy UV-Age Daily SPF50+ PA+++
-
Cześć!
Pewnie pamiętacie jak pisałam Wam o trendzie Skin streaming. Dziś
chciałabym opowiedzieć Wam o kosmetyku z tej rutyny, który stał się moim
ulubień...