W ostatnim poście nadmieniłam wam trochę o moich kosmetycznych zakupach w drogerii "Fajna Drogeria".
Dziś postanowiłam napisać o niej trochę więcej.
Zanim jednak zacznę chciałabym podkreślić, że ten post nie wynika ze współpracy z wymienioną wyżej drogerią, napisałam go z własnej nieprzymuszonej woli, ponieważ uważam, że warto napisać o takim sklepie internetowym. Oczywiście nie ukrywam, że współpraca z taką drogerią to byłaby na prawdę fajna sprawa, ale jak na dzień dzisiejszy piszę o swoich zakupach, za które zapłaciłam.
Wszystko zaczęło się we wtorek 2 września. Zauważyłam wtedy, że wszystkie najpotrzebniejsze mi kosmetyki się skończyły lub są już na wyczerpaniu. Nie miałam możliwości pojechania do jakiejś drogerii w tym okresie więc postanowiłam przejrzeć te internetowe. Było ich tyle, że ciężko zliczyć, jednak odwiedziny każdej z nich kończyły się niezadowoleniem. Bo np. kiedy znalazłam podkład pasujący do mojej karnacji, to znów nie znalazłam pudru, lub znalazłam taki, który był bardzo drogi. I tak mniej więcej było cały czas, dopiero późnym wieczorem wpadłam na Fajną Drogerię, zaczęłam przeglądać ich asortyment , jednak niestety było już dosyć późno więc położyłam się spać. W środę około godziny 10 weszłam na ich stronę i wzięłam się za poszukiwanie kosmetyków dobrych dla mnie, no i znalazłam. Wszystkie które były mi potrzebne, w bardzo fajnych cenach. Między godziną 12 a 13 złożyłam zamówienie, zaraz później zadzwonił mój telefon, odezwała się Pani z drogerii mówiąc, że kredki której zamówiłam obecnie nie mają na stanie, od razu zaproponowała mi inną pytając jakiej kredki szukam, kiedy już wybrałam i rozłączyłam się, po chwili dostałam maila, że paczka jest gotowa do wysyłki. Następnego dnia około godziny 11 dostałam już paczkę. Byłam w szoku, nie minęło nawet 24 godziny a ja już otrzymałam swoje zamówienie! Na niektóre paczki czekałam nawet dwa tygodnie, a tu po prostu ekspresowo.
A co zamówiłam? No więc tak, najpierw poszukiwania zaczęłam od podkładu, ponieważ bez niego ani rusz, a mojego zostały resztki które mogłyby nie wystarczyć nawet na jedno użycie. Było na prawdę wiele fajnych ofert, niestety nie wszystkie podkłady które mnie zainteresowały były dostępne w moim odcieniu, ponieważ jestem dosyć blada to ciężko wybrać mi podkład, który byłby dla mnie odpowiedni. Z reguły nawet kiedy wybieram jakiś fluid zawsze biorę ten najjaśniejszy, mimo, że odcień o ton ciemniejszy wydaje się być bardziej odpowiedni, jednak zawsze lepiej mieć podkład o ton jaśniejszy od karnacji, niż o ton ciemniejszy kiedy to już rzuca się w oczy. A więc po poszukiwaniach odpowiedniego dla mnie, jasnego podkładu wybrałam Fluid Pierre Rene - skin blance cover, kosztował on 21,99zł
Następnie szukałam oczywiście pudru w kamieniu. Tu niestety wybór był troszkę gorszy, ponieważ często zdarzało się, że najjaśniejszy odcień nie był dostępny, lub były tylko na prawdę bardzo ciemne. No i nie ukrywam, że przede wszystkim rozglądałam się za pudrami, które oprócz jasnego odcienia mają jeszcze wbudowane lusterko, od zawsze mam pudry właśnie z lusterkiem, jest to bardzo wygodne, no i poza tym jestem bardzo do tego przyzwyczajona. Na szczęście w końcu znalazłam puder od producenta z jakim miałam kiedyś przyjemność współpracować - Verona. Puder Ingrid cosmetics - Idealist pressed silk powder. Nie dość że odcień idealny, lusterko wbudowane, to cena rewelacyjna bo tylko 8,29zł
Kolejnym poszukiwanym przeze mnie produktem była czarna kredka do oczu. I tak jak wspominałam już wcześniej, kredki którą wybrałam niestety nie było, a mój pierwszy wybór padł na kredkę firmy Pierre Rene. Przy wyborze kierowałam się przede wszystkim kolorem, bo musiała być oczywiście czarna oraz również miękkością, ponieważ nie chciałam, żeby podrażniała i drapała mi za każdym malowaniem powieki. Pani z drogerii która do mnie zadzwoniła zaproponowała mi dwie kredki które pasowałyby do moich kryteriów. Jedna z nich już nie pamiętam jakiej firmy kosztowała aż 39,99zł, jak dla mnie było to za dużo, więc wybrałam druga, za 13,99zł. Jest to kredka Misslyn.
Następny był eyeliner. Tu kryteria wyboru były bardzo podobne do kredki. Musiał być przede wszystkim czarny oraz posiadać miękki pędzelek. Nie chciałam niczego typu pisak. Zastanawiałam się jeszcze nad eyelinerem żelowym, bardzo chwalonym przez blogerki niestety jednak nie znalazłam takiego w asortymencie sklepu. Wybór był dosyć trudny. Jednak w ostateczności postawiłam na eyeliner marki Miss Sporty, za którego zapłaciłam jedynie 8,50zł
Te cztery kosmetyki musiałam mieć, ale że zaplanowałam sobie wydanie około 100zł na kosmetyki, a jeszcze sporo do wydania mi zostało, zaczęłam szukać dalej. Pomyślałam więc o dobrej maskarze. Rozglądałam się za oczywiście tuszem wydłużającym. Jednak najwięcej było pogrubiających, a co najlepsze koniec końców sama zamówiłam sobie taki. A dokładnie była to mascara Max Factor 2000 calorie. W sumie nie spodziewałam się, że wybiorę tusz pogrubiający mając do wyboru kilka wydłużających, a jednak. Za maskare zapłaciłam 23,99zł, był to najdroższy mój zakup w tej drogerii.
No a że zostało mi jeszcze kilka złotych do wydania, a ja kompletnie nie wiedziałam jaki kosmetyk mogłabym jeszcze wybrać, zmieniłam kategorie z wyszukiwarki, z makijażu przeszłam na depilacje. I w taki oto sposób znalazłam dwa kremy do depilacji od firmy Joanna, jeden do nóg, a drugi to rąk, pach i okolic bikini. Oba kosztowały 6,60zł.
No i na tm moje zakupy się kończą. Oczywiście w asortymencie drogerii znajduje się jeszcze wiele, wiele kosmetyków, które chciałabym mieć, no ale niestety bezrobotna, jeszcze ucząca się blogerka nie może sobie na to pozwolić, a szkoda. Zachęcam was do przejrzenia asortymentu drogerii oraz na zakupy u nich. Jeśli potrzebujecie jakiegoś kosmetyku, a nie macie jak pojechać na zakupy to wystarczy wejść tylko na fajnadrogeria.pl i zamówić co tylko potrzebujecie, a jest duża szansa, że dostaniecie to dnia następnego.
A TERAZ Z INNEJ BECZKI - OGŁOSZENIE PARAFIALNE :
Kochani! Sama w to nie wierzę, ale mój kolejny post będzie setny! Co prawda kiedyś usunęłam kilka, więc ogólnie setny już zapewne był, jednak z tych zapisanych będzie to właśnie ten następny. A za miesiąc mój blog obchodzi swoje pierwsze urodzinki! Jest okazja do świętowania! A więc zapowiadam teraz kolejny post :
UWAGA, UWAGA. Mój kolejny, sety już post będzie po pierwsze o tym co zamierzam zmienić (a mam kilka pomysłów), ale przede wszystkim o tym, co możecie u mnie wygrać! Tak, tak tak. Będzie rozdanie! Mam nadzieję, że weźmiecie w nim udział, bo jego początek będzie z okazji setnego posta, ale jego zakończenie i wyniki z okazji pierwszych urodzin bloga.
Świetne produkty i przepiękne zdjęcia! Bardzo zaciekawiła mnie ta fajna drogeria :)
OdpowiedzUsuńGratuluje 100, a właściwie jeszcze 99 postów :)
Fantastyczny blog!
Dziękuje za wizytę na moim blogu, obserwuje i pozdrawiam :)
Paczka przyszła tak szybko? Naprawde Fajna ta Fajna Drogeria ;P
OdpowiedzUsuńTak, błyskawicznie bez jakichkolwiek dopłat :) Zgadzam się - fajna :)
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś tego tuszu :) i dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńMam ten podkład z Pierre Rene i jestem z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńGratuluję 100-ego postu ( jeszcze 99 :)..
ostatnio kupiłam ten podkład;)
OdpowiedzUsuńfajne nowości, dobrze że napisałaś o tej drogerii ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
naprawdę świetna drogeria:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajna ta drogeria. Świetny kontakt, szybka dostawa, czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńGratuluję 100 postów :)
Pozdrawiam :)
Paczka naprawdę przyszła w ekspresowym tempie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta drogeria. Gratuluje!
OdpowiedzUsuńhttp://unusual-planet.blogspot.com/
i ja uwielbiam kosmetyczne (i nie tylko) zakupy przez internet :)
OdpowiedzUsuńGratuluję 100 postów :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tej drogerii, dobrze słyszeć, że jest taki poziom obsługi :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś te kremy do depilacji. Lubiłam je, ciekawe czy coś się w nich zmieniło od kiedy przestałam ich używać
OdpowiedzUsuńMuszę się zapoznać z tą drogerią!! :]
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rzeczy wybrałaś ;) Pędzę przejrzeć ofertę ;D
OdpowiedzUsuńFajne produkty wybrałaś :) Muszę zajrzeć do tej drogerii :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy poczyniłaś ;) lubiłam ten tusz w granatowym opakowaniu, od tego czasu kiedy jest czarny to go nie miałam.
OdpowiedzUsuńMam ten puder Idealist, polubiliśmy się mimo, że nie jest ideałem :) Ciekawi mnie ten eyeliner od Miss Sporty, bo ma pędzelek który bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńWidać że fachowo i porfesjonalnie podchodzą w tej drogerii do kilenta
OdpowiedzUsuńOOO, roczek, no gratuluję
Cudowny blog, wgl swietnie ci idzie jego prowadzenie. Oby tak dalej jak i lepiej ')
OdpowiedzUsuń