Strony

wtorek, 29 marca 2016

Kremy do twarzy Fitomed : Mój Krem 9 oraz Mój Krem 11


Jako że post o pielęgnacji twarzy z Fitomed, w którym pisałam o kremie 12 oraz maseczce-peelingu K-K cieszy się bardzo dużą popularnością (znajduje się na liście najpopularniejszych postów na moim blogu), myślę, że i recenzje kolejnych kremów firmy Was zainteresują (post).
W ramach kontynuacji współpracy z Fitomed mogłam wybrać sobie dwa produkty z ich asortymentu, mój wybór padł na kolejne dwa kremy. Tak na prawdę nie zastanawiałam się długo nad wyborem, mój krem 12 pokochałam od pierwszego użycia, pomyślałam więc, że dwa kolejne również skradną moje serce. Ale czy tak się właśnie stało? O tym już w dalszej części posta :).


Mój krem 11 testowałam razem z chłopakiem, w sumie to przede wszystkim on go testowała. Na początku był sceptycznie nastawiony , przede wszystkim przez ziołowy zapach, nie każdemu się podoba, o czym świadczy wiele odmiennych opinii na ten temat. Jednak kiedy spróbował raz, później używał go trzy razy dziennie :). Krem różni się nieco od kremu 12, w przeciwieństwie do niego nie zostawia idealnego matu po wchłonięciu się, ale również nie błyszczy się bardzo, dlatego osoby które posiadają cerę tłustą z pewnością mogą go używać. 


Opakowanie to plastikowy słoiczek o pojemności 50 ml. Bardzo wygodny w użyciu. Bez zbędnych ozdób na etykietce, która zawiera przede wszystkim najważniejsze informacje dotyczące produktu. 
Konsystencja jest bardzo lekka, delikatnie żelowa, o beżowym zabarwieniu
Krem bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Dobrze nawilża cerę nie podrażniając jej.
Krem nadaje się również pod makijaż. 


Razem z chłopakiem jesteśmy bardzo zadowoleni z tego kremu. 
Jeśli Was zainteresował, kupicie go za 25zł tutaj.
Moim zdaniem warto go wypróbować :)


Mój krem 9 zainteresował mnie strasznie. Po przeczytaniu opisu, gdzie producent obiecuje przejściową koloryzacje skóry, wiedziałam, że to właśnie ten krem muszę przetestować. Jako osoba o bardzo bladej cerze zwracam dużą uwagę na tego typu produkty. Krem stosuję niemal codziennie. Jako bazę pod makijaż lub solo. W obu przypadkach jestem bardzo zadowolona. 


Nie zdziwię Was chyba mówiąc, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam krem byłam w lekkim szoku :) Hmmm, w sumie to byłam wręcz przerażona. Intensywnie żółty kolor oraz bardzo gęsta konsystencja jak na krem może nieco zaskoczyć. Jednak kiedy po raz pierwszy go wypróbowałam byłam zadowolona.
Krem przede wszystkim bardzo dobrze nawilżył skórę, pozostawił żółtawy, ale zdrowy odcień. Takie muśnięcie słońcem zamknięte w plastikowym słoiczku :) 


Najczęściej stosuję go jako bazę pod makijaż, mam wrażenie, że cera wygląda lepiej niż bez niego. Solo używam go rzadziej, jednak również mi się to zdarza. Oczywiście zbyt częste używanie kremu może doprowadzić do tego, że nasza cera zrobi się po prosu żółta, dlatego właśnie musimy zachować umiar :)
Jeśli Was zainteresował znajdziecie go tutaj, jego cena to 27 zł.


Dwa bardzo różne kremy, które idealnie się dopełniają. Mój krem 11 bardzo dobrze sprawdza się jako krem na dzień, natomiast numer 9 to świetna baza pod makijaż.
Oba kremy bardzo polecam. 
Zapraszam Was na stronę producenta oraz do sklepu.

14 komentarzy:

  1. O wow ... kuszą mnie te kremiki, sporo o nich na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna mam ochotę na nr 11, ale teraz i ta 9 bardzo mnie kusi! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę markę za wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o nich dobre opinie i mam zamiar je przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skóra u mnie lubi kremy Fitomedu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. no fakt, karotenowy krem intryguje wyglądem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Fitomedem mam bardzo dobre wspomnienia :D Dobra firma :D

    OdpowiedzUsuń
  8. 9 mógłby się u mnie sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam teraz żel i tonik do cery tłustej z tej firmy i jestem bardzo zadowolona, na krem też się pewnie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja właśnie jeden testuje i jestem pod wrażeniem ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Te kremy od dłuższego czasu kuszą na blogach, ale nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować, karotenowy ma genialny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiedziałam, że Fitomed ma takie kremy w swojej ofercie, ten koloryzujacy wydaje się bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń