Hej Kochani :*
Od dawna marzą mi się blond włosy. Co prawda miałam kilka podejść do zejścia z mojego ciemnego koloru, jednak wszystkie kończyły się na zafarbowaniu włosów ponownie na czarno. Po urodzeniu Natana postanowiłam znów spróbować. Umówiłam się więc do fryzjerki, która przez telefon dała mi nadzieję, że coś zrobić się da. Niestety jednak kiedy doszło do wizyty fryzjerka powiedziała, że niestety nie będzie ryzykować w moim przypadku. Moje włosy bowiem są zbyt długie, zbyt grube i zbyt często farbowane na czarno, żeby po jednej wizycie zejść do koloru blond. Rozjaśnienie ich całości również nie wchodziło w grę, byłoby to duże ryzyko. Dostałam propozycje ombre. No cóż, postanowiłam się zgodzić. Do tej pory jednak w domu bawię się z rozjaśniaczem, za każdym razem nadkładam go nieco wyżej niż poprzednio.Ostatnio zrobiłam sobie także kąpiel rozjaśniającą. Już chyba jakieś cztery rozjaśniania mam za sobą. Jednak kolor blond w ciepłym odcieniu w ogóle mi nie pasuje, a żółte tony wyglądają u mnie bardzo brzydko. Dlatego właśnie potrzebowałam dobrego szamponu do włosów rozjaśnianych. Przeglądając asortyment Gobli trafiłam na szampon z ekstraktem z pereł Tigi Catwalk. To właśnie on będzie bohaterem dzisiejszego posta.
OPIS PRODUKTU :
Masz włosy blond, z rozjaśnionymi pasemkami lub siwe? Pewnie
zauważyłaś, że z czasem nabierają nieładnego żółtego odcienia. To
dlatego, że cząsteczki barwników wypłukują się stopniowo. Szampon Tigi Catwalk Fashionista
zawiera fioletowy pigment, który przywróci Twoim włosom chłodny,
świetlisty odcień. Ten kosmetyk trzymasz na włosach dłużej niż zwykły
szampon – by cząsteczki pigmentu mogły zadziałać. Dlatego musi być
bardzo łagodny dla i tak już osłabionych rozjaśnianiem kosmyków.
Fashionista nie zawiera siarczanów, które mogą wysuszać i osłabiać
delikatne włosy. W jego składzie znajdziesz za to składniki
kondycjonujące, jak mleczko ryżowe i ekstrakt z pereł.
Rezultat
Twoje włosy tracą niechciany żółty odcień. Zamiast tego stają się
pięknie rozświetlone. Mleczko ryżowe i ekstrakt z pereł wzmacniają i
odżywiają włosy osłabione rozjaśnianiem. Twoje pasma pozostają
nawilżone, a ich łuski wygładzone, by mogły lśnić pełnią blasku.
Sposób użycia:
Nanieś szampon na wilgotne włosy i masuj do pojawienia się obfitej
piany. Pozostaw na włosach do 10 minut, następnie obficie spłucz ciepłą
wodą. Czas trzymania na włosach zależy od tego, jak intensywnego
ochłodzenia koloru potrzebujesz.
MOJA OPINIA :
Kiedy rozjaśniam włosy koniecznie muszę mieć w swojej kosmetyczce fioletowy szampon, do tej pory używałam zwykłych, ogólnodostępnych szamponów drogeryjnych. Nie powiem żebym nie była zadowolona, w końcu ciągle po nie sięgałam. Jednak zaczęłam zastanawiać się czy mogę osiągnąć jeszcze lepszy efekt. Nie liczyłam na cuda, które oglądałam często na filmikach na Instagramie, gdzie klientki salonów fryzjerskich osiągały piękne, wręcz mroźne blondy po użyciu fioletowych szamponów. Zniwelowanie żółtego pigmentu było dla mnie najważniejsze i tyle tego oczekiwałam od swojego szamponu. Zaczęłam używać go po kąpieli rozjaśniającej, po raz pierwszy rozjaśniacz pokrył całość włosów, bałam się jak wpłynie to na odrosty. Tak jak się spodziewałam zrobiły się rude. Wyglądały strasznie, ponieważ sam kolor mi nie przeszkadza, jednak odcień jaki pojawił się na moich włosach był wręcz nie do przyjęcia. Wtedy postanowiłam przetestować mój nowy fioletowy szampon.
Metaliczny fioletowy kolor wygląda bardzo fajnie, a gęsta konsystencja sprawia, że szampon jest bardzo wydajny. Nałożyłam więc go dość mało biorąc pod uwagę długość i grubość moich włosów. Zaczęłam masować, starałam się robić to jak najdłużej, wytrzymać te 10minut. Po chwili piana robiła się biała, w połowie postanowiłam dołożyć nieco szamponu. No i bawiłam się dalej. Kiedy już minął zalecany czas spłukałam włosy. Czekałam już tylko do momentu kiedy zrobią się suche.
Jaki efekt uzyskałam po pierwszym użyciu? W pełni satysfakcjonujący. Oczywiście rudy kolor został, jednak nie raził już tak w oczy, a końcówki, zostały całkowicie pozbawione żółtego pigmentu. Od tamtej pory sięgam po szampon mniej więcej co dwa mycia. W tym roku chce jeszcze raz rozjaśnić włosy i zrobić sobie dłuższą przerwę, jednak jak mi to wyjdzie jeszcze nie wiem.Oczywiście obawiam się, że będę musiała je mocno skrócić, jednak mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jeśli będziecie śledzić mojego bloga, Facebooka czy Instagrama z pewnością zauważycie kolejne rozjaśniania, już teraz mam dość ciekawy kolor :)
Jeśli potrzebujecie fioletowego szamponu zachęcam Was do wypróbowania tego. Jest to bardzo fajny produkt, zasługujący na polecenie, tym bardziej, że jego cena nie jest wygórowana :)
Jestem ciekawa, jak Ci będzie w blondzie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam włosów blond, więc nie dla mnie, ale dobrze, że u Ciebie się sprawdził i pomógł ratowac sytuację :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka też takich używa :)
OdpowiedzUsuńwłaśnei zastanawiam się nad zakupem jakiegoś fioletwego szamponu :D Zwrócę na niego uwagę :D
OdpowiedzUsuńA to nie dla mnie ☺
OdpowiedzUsuńTeż jestem brunetką ☺
Pozdrawiam
Lili
a po użyciu tego szamponu kolor się nie zmieni? bardzo sceptycznie podchodzę do takich szamponów.
OdpowiedzUsuń