Lavera, Przeciwzmarszczkowy krem na dzień do cery dojrzałej - Jak sprawdza się na młodej cerze?

Jeszcze nie tak dawno temu nie używałam kremów pod oczy, ten, o którym dzisiaj napiszę leżał u mnie bardzo długo, sięgałam po niego od czasu do czasu, ale w sumie niezbyt często. Zamówiłam go trochę przypadkiem, po prostu bardzo się wtedy śpieszyłam, a w nazwie produktu nie było napisane że jest to krem przeciwzmarszczkowy do cery dojrzałej. Dopiero później miałam chwilę czasu i przeczytałam opis. Ale nie zraziło mnie to jakoś bardzo. Nie używałam go z powodu lenistwa i braku systematyczności. 

Jednak kiedy zaczęłam zauważać u siebie pierwsze zmarszczki w okolicach oczy momentalnie nauczyłam się systematyczności i krem wklepywałam sobie codziennie przed snem, a czasem nawet w ciągu dnia. 

Minęło już kilka tygodni od kiedy używam tego kemu regularnie, dlatego dziś chciałabym Wam o nim trochę opowiedzieć. 

Farba do włosów L'Oreal Preference : P12 Granatowa Perłowa Czerń

Moje włosy nie mają ze mną lekko, cały czas coś kombinuję. Jak nie ombre, to kąpiel rozjaśniająca, albo zwykłe rozjaśnianie. Nie wspominając oczywiście o częstym farbowaniu brązowymi czy czarnymi farbami. 

W maju i czerwcu starałam się zejść do blondu, co niestety mi się nie udało. Było najpierw kiepskie ombre, robione specjalną farbą, a później poprawiane rozjaśniaczem, kiedy nie wyszło przyszła pora na farbowanie ich na brąz, niestety kupiłam farbę z Marion więc bardzo szybko mi to zeszło, w efekcie dalej zapragnęłam blondu i zafundowałam swoim włosom kąpiel rozjaśniającą... Zrobiły się oczywiście zniszczone, a ich kolor w najmniejszym stopniu nie wyglądał jak blond, był to straszny rudy odcień, próbowałam go nieco rozjaśnić specjalnymi szamponami, i nawet mi się to trochę udało. Na głowie dalej pojawiło się ombre, a ja w ogóle nie byłam zadowolona. W końcu za namową chłopaka postanowiłam zdecydować się na czerń. Miałam już takie włosy i to nie raz, więc nie było obaw, że nie będą mi pasować... Jednak postawiłam tym razem na ciekawszy kolor - granatową czerń. 

Włosy pomalowałam 3 lipca. Specjalnie czekałam tyle czasu na recenzję, ponieważ chciałam dokładnie przedstawić Wam jak wyglądają włosy po ponad miesiącu od farbowania. 

Nie przedłużając dłużej, zapraszam Was na recenzję :)

Health Box : Co kryje się w zdrowym pudełku?

Jako fanka zdrowego trybu życia w 100% popieram takie pudełeczka :) Health Box to nowość, obok której nie mogłam przejść obojętnie. A co to dokładnie takiego? Pudełeczko, w którym znajdziemy same zdrowe i smaczne produkty. Tworzą go dwie osoby : Aneta i Mirek. Po otwarciu pudełka od razu wiedziałam, że jego powstanie wynika z pasji, jaką jest zdrowy tryb życia. Tak napisane jest właśnie na stronie Health Box i z pewnością nie są to puste słowa. 

Pewnie jesteście ciekawi co znalazłam w środku pudełka? Nie będę więc przedłużała, zapraszam Was do dalszej części posta :) 

Dziesięć zamówień ze sklepu Shein - Podsumowanie.

Plecy trochę przestały mnie boleć (ostatnio narzekałam na nie na moim Facebooku) więc pomyślałam, że chociaż spróbuję napisać posta na bloga :)

W ostatnim czasie otrzymałam moje dziesiąte zamówienie ze sklepu Shein. Postanowiłam więc zrobić małe podsumowanie. Łącznie posiadam od nich trzynaście rzeczy  z przewagą sukienek :)
Pomysł na takie podsumowanie  przyszedł mi do głowy już jakiś czas temu. Wydaje mi się, że zainteresuje on osoby, które zastanawiają się nad zakupami w Shein :)
Zapraszam Was także na podobny post o sklepie "Na czym polega współpraca z Shein"
A teraz nie przedłużając, zapraszam Was na pierwsze takie podsumowanie na moim blogu.

Nowości z Banggood oraz Shein :)

Ostatnio zawitały do mnie nowości z dwóch sklepów azjatyckich : Banggood i Shein

Jeśli chodzi o Shein, znam ten sklep już dobrze, dzisiejsze zamówienie jest moim dziesiątym. Wiem, że jakość ich brań jest na wysokim poziomie, a ja często bywam pozytywnie zaskoczona ich wyglądem. 

Natomiast rzeczy z Banggood były mi do tej pory nieznane, zastanawiałam się czy ich jakość mnie nie zawiedzie.

Moje zamówienia składają się z trzech krótkich topów z Banggood oraz kombinezonu moro z Shein. 

Nie przedłużając, zapraszam Was do oglądania :). 

GlySkinCare i kokosowa pielęgnacja włosów :)

Jeśli czytacie mojego bloga to z pewnością wiecie, że produkty firmy GlySkinCare przeznaczone do pielęgnacji twarzy są dla mnie rewelacyjne. Ostatnio przyszła pora na przetestowanie produktów do pielęgnacji włosów tej właśnie firmy. Mój wybór padł na szampon, odżywkę i maskę z olejkiem kokosowym, kolagenem i kreatyną. Jako wielka fanka wszystkiego co kokosowe byłam bardzo ciekawa zapachu tych właśnie produktów. Ale oczywiście najważniejszą kwestią jest działanie. 

Czy zestaw do pielęgnacji włosów sprawdził się u mnie tak samo dobrze jak produkty do twarzy? O tym dowiecie się w dalszej części posta...

RiRi Acqua di cocco - Woda kokosowa

Nigdy wcześniej nie dodawałam recenzji produktów spożywczych. Jednak skoro tematyka mojego bloga to także zdrowy tryb życia, warto wspominać również o zdrowych produktach. Ostatnio miałam przyjemność przetestować wodę kokosową firmy RiRi.

Co jest w niej takiego wyjątkowego? Kochani, smak, smak i jeszcze raz smak :) A w dodatku to samo zdrowie. Oczywiście, jeśli nie lubimy kokosów to woda raczej nie będzie naszą ulubioną. 

Jednak jeśli tak jak ja uwielbiacie smak kokosów, pewnie recenzja wody Was zainteresuje. 

Dlatego nie przedłużając dłużej, zapraszam na recenzje :)