FitLoveBox - Edycja czerwcowa

Jeśli zaglądacie w miarę regularnie na mojego bloga z pewnością wiecie, że zajmuję się treningami. Nie tylko sama ćwiczę, ale pomagam również innym w osiągnięciu swoich celów. Jednak nie tylko treningi są ważne. Oprócz aktywnego trybu życia potrzebujemy także odpowiedniej diety. Wiele osób boi się tego słowa, ponieważ dieta kojarzy się im z niesmacznym jedzeniem. Nic bardziej mylnego! Będąc na diecie możemy jeść na prawdę pyszne potrawy :). Jeśli jednak nie wiemy co jeść by było smacznie i zdrowo możemy skorzystać z pomocy. Taką właśnie pomoc oferuje nam FitLoveBox. A co to takiego? Jest to pierwszy taki box w Polsce , w którym znajdziemy pyszne i zdrowe produkty. Moim zdaniem jest to również najlepszy box dostępny w Polsce i cieszę się, że mogę podzielić się z Wami moją opinią o nim. 

Nie jest to już moje pierwsze pudełko, w tym poście znajdziecie moją opinię z lutowej edycji. 

Muszę przyznać, ze czerwcowe pudełeczko bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Od razu wiedziałam, że z wielką przyjemnością wypróbuję każdy z produktów, które znalazłam w środku. O istnieniu niektórych z nich nie miałam nawet pojęcia. Aż wstyd się do tego przyznać :). Fajnie jest odkryć coś nowego, coś co pozwoli nam żyć zdrowej. Właśnie za to uwielbiam te boxy.

I co takiego znalazłam w środku? Same cudowności :). Od razu po sprawdzeniu zawartości zabrałam się do ćwiczeń, aż takiej energii dostałam :) A to nie zdarza mi się zbyt często w poniedziałki ;). 

Wszystkie te produkty zdążyłam już przetestować, wszystkie bardzo polubiłam, więc teraz z wielką chęcią opowiem Wam o nich coś więcej :).

A oto pięć produktów, które znalazłam w pudełeczku : 

 

 Czerwona herbata "Spacer kochanków" (12,90zł / 50g)

Uwielbiam czerwoną herbatę. Uważam, że jest lepsza niż zielona (chociaż i zieloną oczywiście bardzo lubię i często piję). Ta, z dodatkiem owoców smakuje i pachnie obłędnie. Sama nazwa również bardzo intryguje :). Z pewnością długo się nią nie nacieszę, bo znika w bardzo szybkim tempie :) Na pewno kupię ją sobie i to nie raz. 

 Sól himalajska Skarby Oceanu (7,29zł / 1kg)

Już lata temu zrezygnowałam ze zwykłej soli kuchennej, jej znacznie zdrowsza odmiana bardzo mnie zaciekawiła. Wygląda świetnie, jak cudownie relaksująca sól do kąpieli :) Kiedy zmielimy ją w młynku możemy używać jej spokojnie w kuchni. Ponoć możemy używać jej również w kosmetyce :) 

Ziarna Inków Monini (12,99zł / 350g)

Nie miałam pojęcia o istnieniu takiego produktu. Jednak strasznie się ucieszyłam, że coś takiego jest :). Ziarna Inków to świetny pomysł na obiad. Kiedy tylko zobaczyłam tą paczuszkę od razu miałam w głowie sto przepisów z ich wykorzystaniem :). Bardzo mi posmakowały z warzywami :)

Ksylitol cukier brzozowy (13.09zł / 250g)

Nie zrezygnowałam jedynie z soli, ponieważ i po cukier nie sięgam zbyt często, w sumie prawie wcale, ale tylko ten biały. Staram się go zastąpić innymi alternatywami. Dołączenie cukru brzozowego do pudełka było bardzo dobrym pomysłem. Nigdy wcześniej nie miałam okazji go wypróbować. Nie jest on bardzo słodki, ale mi osobiście odpowiada. Kiedy go spróbowałam miałam wrażenie, że jest bardzo zimny, mój brat z resztą miał takie samo odczucie. Gdybym nie zabrała mu go z ręki pewnie zjadłby wszystko :D.

 Orzechy brazylijskie Bio Planet (11,60zł / 150g)

 Kocham orzechy, są moją ulubioną przekąską. Nawet kiedy pozwalam sobie na coś słodkiego i decyduję się na lody, zawsze szukam tych o smaku orzechowym :). Strasznie się ucieszyłam widząc do tej pory przeze mnie nieznane orzechy brazylijskie. Oczywiście o ich istnieniu wiedziałam, jednak nigdy nie miałam okazji ich spróbować. Nie mają tak intensywnego smaku jak orzechy włoskie czy laskowe, jednak po ich spróbowaniu wiem, że kupię sobie kilka paczek :). Wystarczy niewiele orzechów by mały głód znikną na długo :). 

I tak oto prezentuje się cała zawartość czerwcowej edycji FitLoveBox. Jestem bardzo zadowolona ze wszystkich produktów. Myślę, że warto zamawiać takie pudełka, warto kupować produkty które się w nich zajmują. Takie inwestycje to przede wszystkim inwestycje w nasze zdrowie, a to właśnie jest najważniejsze.