Efekty ćwiczeń z moimi planami treningowymi po miesiącu. Projekt "Marzec-Kwiecień" (Julia, Joanna, Kinga)

Hej! :)

Jeśli śledzicie mój  fanpage z pewnością już widzieliście efekty moich planów treningowych :).

Jednak w tym poście zobaczycie dokładne efekty miesiąca treningów trzech dziewczyn, w tym również moich :). Mam nadzieję, że post Was zainteresuje, a może zmotywuję kogoś do działania przed wakacjami. Nie da się niestety ukryć, że to już ostatni dzwonek do przygotowań na sezon bikini :).

Mam dla Was dowód, że nie potrzebujemy miesięcy by nasze ciało znacznie się zmieniło. Tak na prawdę wystarczą cztery tygodnie żeby efekty naszej pracy były widoczne :).

Nie przedłużając zapraszam do dalszej części :)

Kiedy na Facebooku pokazałam efekty dziewczyn dostałam od Was kilka pytań dotyczących moich planów treningowych. Dlatego zacznę od paru zdań na ich temat. 

Każda osoba, która zgłasza się do mnie dostaje swój indywidualny plan treningowy, który dobrany jest do jej potrzeb, wolnego czasu oraz upodobań. Przez kilka dni przechodzi "test treningowy" , w którym to wykonuje różne ćwiczenia podsyłane przeze mnie. Dzięki relacjom po każdym treningu wiem jakie ćwiczenia mogę zamieścić w planie na pierwszy tydzień. Test działa również jako pobudzenia ciała i mięśni do treningu. 

Plany treningowe zawierają przede wszystkim odpowiednio dobrane i sprawdzone pod względem bezpieczeństwa ćwiczenia dostępne na YouTube. 

Są jednak ułożone w takiej kolejności, by spalać jak najwięcej kalorii, a także wzmocnić mięśnie oraz ujędrnić ciało. 

Myślę, że tyle informacji na temat planów wystarczy. Przejdźmy teraz do efektów. 

Dziewczyna od której zacznę osiągnęła niesamowity efekt w jedynie 30 dni. 

Panie i Panowie, przedstawiam Joanne :

Kiedy zobaczyłam efekty byłam w wielkim szoku. Wiedziałam, że z pewnością będą widoczne, jednak nie spodziewałam się nawet, że aż tak bardzo. Asia może być przykładem dla wszystkich mam, które chcą wygląda sexy w bikini :). 

Do tej Pani jeszcze wrócimy, jednak teraz pora przedstawić Julię :)

Julia marzy o umięśnionym brzuchu, jeszcze do niedawna zakładałyśmy, że na brzuszek jaki chciałaby mieć potrzebuje kilku miesięcy pracy, teraz jednak myślę, że wyrobi się jeszcze przed zakończeniem wakacji :).

 Julka również jest mamą i kolejnym dowodem, że jak się chce to się da :)

Muszę się Wam przyznać, że aż wstyd mi pokazywać moje efekty, które chowają się przy efektach dziewczyn. Jednak obiecałam że je pokażę, więc słowa dotrzymam :).

Oczywiście efekty są, jednak nie tak rewelacyjne jak u Asi i Julki :). Mimo wszystko jestem dumna nie tylko z dziewczyn, ale także z siebie. Mój brzuch przygotowuje się na sezon bikini :)

A teraz czas na wagę i wymiary. Pisałam Wam kiedyś, że najważniejszy jest ubytek centymetrów i to, jak zmienia się nasze ciało, waga jest najmniej istotną kwestią. A powyższe zdjęcia oraz poniższe tabele są na to dowodem :)

Asia : - 13,5 cm / - 1,5 kg

Julia : - 27 cm / - 1,5 kg

Kinga (ja) : - 18 cm / - 1 kg

Poprosiłam dziewczyny o komentarz dotyczący treningów jakie wykonywały przez ostatni miesiąc. 

JOANNA : Początkowo czułam się jak koń po westernie zmęczona a właściwie wymęczona ćwiczeniami. Wszystko bolało a po sesji leżałam plackiem na podłodze żeby siły wróciły i oddech się wyrównał. Z każdym dniem szlo coraz łatwiej, więcej powtórzeń mogłam zrobić. Zaczęłam się czuć bardziej lekko, rześko i poczułam przypływ energii który wcześniej dawała mi duuuża czarna. Angażowałam się coraz bardziej bo Kinga obiecała ze efekty będą na pewno. Widziałam ze ciało się zmienia ale czekałam do ostatniego dnia planu żeby zrobić kolejne pomiary i zdjęcia. No i tak są efekty i to jakie;-) bardzo się ciesze i będę walczyć dalej o wymarzony chociaż dwupak na brzuchu;-)

JULIA : Hej :) chciałam powiedzieć kilka słów o mojej zmianie :) pamiętam mój pierwszy trening było to cardio z Mel B. Ciężko zaczęłam ale nie wiedziałam wtedy co i jak... Zakwasy i chyba bym zrezygnowała ale... ! napisałam do Kingi wiedziałam z jej bloga że zna się na rzeczy <3 wytłumaczyła mi wszystko napisała plan i się zaczęło :) początki były dość łatwe wiadomo trochę zakwasów ale mimo wszystko treningi nie były aż tak ciężkie, w późniejszych tygodniach było trudniej nie powiem nie raz chciałam się poddać ale Kinga mi nie pozwalała, motywowała i wspierałyśmy się nawzajem taki trener to skarb <3 <3 <3 teraz jest coraz lepiej znów treningi stają się łatwiejsze mimo że są naprawdę ciężkie ale warto (sami widzicie) nie spodziewałam się aż takich efektów. Jestem happy i chce ćwiczyć dalej dla jeszcze lepszych efektów! :) a więc do dzieła bo do lata można zdziałać cuda <3 <3

Ja sama mogę dodać od siebie, że dziewczyny wykonały na prawdę kawał dobrej roboty. Z każdym tygodniem treningi były coraz intensywniejsze, ale one dały rade :) Jak widzicie w miesiąc można osiągnąć bardzo dużo. Wystarczy po prostu chcieć :)

 A co ja mogę powiedzieć o swoich treningach i efektach? Jestem zadowolona, kiedyś taki spadek centymetrów osiągałam w ciągu kilku miesięcy. Cieszę się, że nauczyłam się układać plany treningowe, które działają. Ponieważ nie jest sztuką ćwiczyć pierwszy lepszy trening. Bardzo ważną kwestią jest odpowiednie ułożenie i dobranie ćwiczeń. 

Kolejny projekt ("Kwiecień-Maj") z pewnością przyniesie nam również widoczne efekty, którymi chętnie podzielimy się na blogu :) 

Jeśli i Wy chcecie zacząć ćwiczyć z moimi planami skontaktujcie się ze mną przez Instagrama , jeśli nie macie Facebooka zapraszam do kontaktu mailowego (sweet6663@interia.pl)

A na dziś to tyle, koniecznie dajcie znać co myślicie o efektach :) Mam nadzieję, że jesteście ciekawi kolejnego posta z naszego projektu :)