Przygotowania do zimy dopięte na ostatni guzik

Hej hej :* 

Nie mogę w to uwierzyć, że jeszcze trochę i będą już Święta, a zaraz później Nowy Rok. Tak szybko to wszystko zleciało. Jeszcze rok temu o tej porze byłam dopiero w pierwszym miesiącu ciąży, a dziś Natan jest już ze mną :) Jednak zeszłoroczny grudzień wydaje się być niedawnym wspomnieniem. A jednak minął już rok. Jak ten czas szybko leci... 

Jednak żeby nie popaść w jakąś depresje którą zapewne pogłębiłaby pogoda za oknem zmieniam już temat. 

Zima jest i jeszcze u nas trochę pobędzie, więc dziś post z jeszcze jedną stylizacją zimową, tym razem coś dla Panów :). A dokładnie mówiąc, będzie kurtka ;). Jednak, żeby nie było, znajdzie się też coś dla Pań :). A wszystko ze sklepu Zaful :)

Na początku kurtka, jaką zamówiłam mężowi. Bardzo nam się spodobała na zdjęciu w sklepie więc postanowiłam zaryzykować choć mam bardzo niemiłe doświadczenia z płaszczami z innych sklepów. Jedak doszłam do wniosku, że skoro na Zaful nie narzekałam, to może chociaż u nich te ubrania nadadzą się do chodzenia.
No i zamówiłam... Kurtka jest bardzo ciepła super leży. Ogólnie jesteśmy z mężem zadowoleni i to bardzo. Jedynym jej minusem jest inny wygląd niż na zdjęciu w sklepie. W rzeczywistości jej kolory są ciemniejsze i mniej intensywne. Jednak ogólnie i tak bardzo fajnie wygląda. Super że trafiliśmy z rozmiarem bo z tym często jest kłopot. Bardzo dużo rzeczy ma za krótkie rękawy. W bluzkach czy bluzach jeszcze tak bardzo to nie przeszkadza, ale już kurtka czy płaszcz powinny jakoś wyglądać :). Jeśli chodzi o to, w tej kurtce także rękawy ok :)

A na koniec mam jeszcze coś dla Pań. Bardzo ciepłe czapki :)  Zamówiłam sobie i mamie bardzo ciepłe czapki z futerkiem :). Ogólnie nigdy nie przepadałam za czapkami, dalej ich nie lubię ale teraz gdybym sama zachorowała mogłabym zarazić Natana, więc doszłam do wniosku, że w tym roku czapka musi być :). Muszę przyznać, że są bardzo bardzo ciepłe :).

I to tyle na dzisiaj :) 
Do zamówienia dorzucona była także taka koszula niestety okazała się bardzo duża więc nie miałam jak zrobić zdjęć mężowi. 

Mam nadzieję, że uda mi się nadrobić posty w tym roku jeszcze :)