Strony

czwartek, 5 października 2017

Maski Maurisse.

Pielęgnacja cery to dla mnie bardzo ważna sprawa. Lubię czuć, że mojej twarzy niczego nie brakuje. Oprócz codziennego oczyszczania żelami/peelingami dostarczam jej także odżywienia w postaci maseczek wszelkiego rodzaju. Bardzo ciekawe proponuje nam firma Maurisse. Dziś chciałabym pokazać Wam cztery różne maseczki do twarzy, które mają odpowiednio zadbać o naszą cerę. 
Testowałam je już jakiś czas temu, jednak przed napisaniem posta urodziłam syna i dopiero teraz mogę spokojnie o nich napisać. 
Moisture & Clean
Ta maseczka zaciekawiła mnie najbardziej, powinnam raczej napisać te maseczki, ponieważ jak widzicie mamy tu takie 2 w 1.Możemy użyć je na dwa sposoby. Mieszając obie maseczki i aplikując je na twarz osiągamy delikatnie nawilżenie, odżywienie i oczyszczenie naszej cery. 
Jeśli jednak oczekujemy silniejszego oczyszczenia i nawilżenia na poszczególnych partiach twarzy aplikujemy jedną maseczkę na czoło, nos i brodę, następnie drugą na policzki szyję i pod oczy.
Ja zdecydowałam się na pierwszą wersję i byłam bardzo zadowolona z jej działania. Skóra zrobiła się delikatna i mięciutka w dotyku. Nie spodziewałam się nawet takiego fajnego działania, bardzo się cieszę, że miałam możliwość jej wypróbowania. Sama pewnie nie skusiłabym się na nią w sklepie, ponieważ nie lubię takich saszetkowych maseczek, ale ostatnio kupiłam trzy na zapas, ponieważ wiem, że faktycznie działa. 

Calm & Clean
Jeśli Wasza cera jest wrażliwa i potrzebuje ukojenia z pewnością zainteresuje Was ta maseczka. Ja także można aplikować na dwa sposoby jak poprzednią. Ta właśnie wypróbowałam nakładając jedną część maski na policzki, szyję i pod oczy, a drugą na czoło nos i brodę. Efekt jaki uzyskałam jest również bardzo zadowalający, choć nie  polubiłam jej tak bardzo jak maseczki do cery suchej i mieszanej, być może dlatego,  że jestem posiadaczką właśnie cery mieszanej, dlatego produkt przeznaczony do jej pielęgnacji spisuje się u mnie lepiej. 

Anti-Aging Professional
Czas na kolejne maseczki. Również dwa w jednym ale już w innej wersji. Na początek na cerę nakładamy maseczkę w kremie, którą zmywamy po jakiś 15 minutach. Nastanie wyciągamy nasączoną tkaninę, którą trzymamy na twarzy kolejne 15 minut. 
Po tym czasie nasza cera jest bardzo odżywiona, widocznie nawilżona. 

Night Revolution
Kolejna maseczka, którą nakładamy w taki sam sposób jak poprzednią.  Jej działanie jest bardzo zadowalające. Najbardziej spodobał mi się efekt nawilżenia cery. Była także widocznie odżywiona. Z pewnością jeszcze po nią sięgnę. 
I to wszystkie maseczki. 
Zainteresowała Was któraś? :-)

15 komentarzy:

  1. Nie znałam wcześniej tych maseczek, czuję się zaciekawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poznałam kilka maseczek tej firmy, ale dla mnie takie średnie się wydały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam maskeczki a te wygladają bardzo ciekawie, na pewno kiedyś do koszyka mi wpadną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe maseczki, nie miałam jeszcze okazji ich używać

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe maseczki, nie miałam jeszcze okazji ich używać

    OdpowiedzUsuń
  6. Tych maseczek akurat nie miałam jedynie od nich testowałam płatki pod oczy i plastry na nos i były bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ich, ale sprawdzę jak u mnie się spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie siedzę z tą maseczką nawilżającą Multibiomask na twarzy :) Bardzo fajne są one :)
    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Używałam tylko plastrów na zaskórniki tej firmy i niestety słabo mi się sprawdziły :/
    MÓJ KANAŁ NA YT-KLIK
    NOWY POST-KLIK

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię róžne maseczki ale ostatnio tylko glinek używam.

    OdpowiedzUsuń