Odpowiednia maska do włosów to dla mnie podstawa. Cały czas szukam produktów, które pozytywnie zaskoczą mnie swoim działaniem, tym bardziej, że zadowolić mnie w tej kwestii nie jest zbyt łatwo. Czasami mam wrażenie, że jest to nawet niemożliwe. Mam długie i dość zniszczone włosy, szczególnie przez farbowanie. Teraz dbam o nie bardziej niż kiedyś, kiedy byłam w gimnazjum codziennie je prostowałam a ich kolor potrafiłam zmieniać co dwa tygodnie, ot taki bunt wieku dorastania. Teraz natomiast prostuje je raz na jakiś czas, bardzo rzadko, po każdym umyciu sięgam po maskę lub odżywkę (w gimnazjum tego nie robiłam). Mimo, że wyglądają teraz już lepiej, wciąż nie jestem zadowolona z ich kondycji. Owszem, w porównaniu do tego co było kiedyś jest bardzo dobrze, ale mimo to, daleko mi jeszcze do ideału. Ścinać ich nie chce, więc ratuję się kosmetykami. W sklepie Gobli znalazłam dość ciekawą maskę formy Loreal. Nawet nie wiedziałam, że mają taką linię kosmetyków w swojej ofercie, więc bardzo się nią zainteresowałam. Postanowiłam jej spróbować.
Maska Loreal Mythic Oil została stworzona do profesjonalnej pielęgnacji każdego rodzaju włosów. Szczególnie polecana do pasm suchych, zniszczonych i puszących się.
Formuła produktu została stworzona w oparciu o 100% ekologiczne i naturalne produkty. Głównym składnikiem maski jest olejek arganowy. Znany jest on ze swoich bogatych właściwości odżywiających i nawilżających. Nie tylko wygładza włosy, ale również zapobiega puszeniu się pasm. Znacząco ułatwia rozczesywanie i układanie pasm. Składnikiem wspomagającym odżywcze działanie maski jest olejek z nasion bawełny. Ma on za zadanie koić i tonizować skórę głowy oraz wygładzać łuski włosa co zapobiega utracie cennej wody. Produkt nie zawiera parabenów dlatego może być stosowany na skórze ze skłonnością do podrażnień.
W celu uzyskania najlepszych rezultatów pielęgnacyjnych poleca się stosowanie pozostałych produktów z gamy Loreal Mythic Oil.
Rezultat: Doskonale wygładzone i odżywione włosy, które łatwo się rozczesują i układają. Pasma pozostają jedwabiście miękkie w dotyku. Włosy nie puszą się nawet przy wysokiej wilgotności powietrza. Fryzura emanuje naturalnym, zdrowym blaskiem.
Sposób użycia: Produkt należy aplikować na umyte i osuszone ręcznikiem włosy. Niewielką ilość produktu należy rozgrzać w dłoniach a następnie rozprowadzić na całej długości pasm. Wmasować od cebulek aż po same końce. Pozostawić na około 5 minut a następnie obficie spłukać wodą.
MOJA OPINIA :
Bardzo podoba mi się opakowanie maski, jest proste, bez zbędnych dodatków, przez co wygląda elegancko i profesjonalnie. Do minusów opakowania zaliczam jednak brak wyczerpujących informacji na temat maski, poza tym nawet gdyby było, obawiam się, że przez minimalną czcionkę nie mogłabym ich przeczytać.
Zapach jest świetny, bardzo profesjonalny, włosy po użyciu maski pachną jakbym wyszła prosto z salonu fryzjerskiego, co bardzo mi się podoba.
Konsystencja jest zaskakująco gęsta i zbita, przyznam szczerzę, że obawiałam się wydajności. Mam bardzo długie i gęste włosy, a opakowanie ma tylko 200ml. Kiedy zauważyłam, że produkt przypomina bardzo gęsty budyń byłam niemal pewna, że ciężko będzie rozprowadzić maskę na włosach.
Poniekąd tak było, jednak wystarczyło poświęcić trochę czasu i dałam radę pokryć wszystkie włosy 1/3 zawartości opakowania. A to bardzo dobry wynik jak na mnie :) Bywało już nie raz, że 200ml wystarczało mi jedynie na jedno lub dwa użycia.
Na poniższym zdjęciu widać, że wcale nie oszczędzałam jej tak bardzo.
Lubię widzieć, że coś na tych włosach mam :)
Maskę na włosach trzymałam około dwóch godzin, po tym czasie obficie spłukałam je wodą, owinęłam ręcznikiem i czekałam aż będą suche, już wspominałam o tym, że suszarki używam jedynie w sytuacji awaryjnej, czyli góra trzy raz na rok, jak narazie w 2017 nie była mi potrzebna ani razu więc może osiągnę wynik równy zeru :).
MOJA OPINIA :
Bardzo podoba mi się opakowanie maski, jest proste, bez zbędnych dodatków, przez co wygląda elegancko i profesjonalnie. Do minusów opakowania zaliczam jednak brak wyczerpujących informacji na temat maski, poza tym nawet gdyby było, obawiam się, że przez minimalną czcionkę nie mogłabym ich przeczytać.
Zapach jest świetny, bardzo profesjonalny, włosy po użyciu maski pachną jakbym wyszła prosto z salonu fryzjerskiego, co bardzo mi się podoba.
Konsystencja jest zaskakująco gęsta i zbita, przyznam szczerzę, że obawiałam się wydajności. Mam bardzo długie i gęste włosy, a opakowanie ma tylko 200ml. Kiedy zauważyłam, że produkt przypomina bardzo gęsty budyń byłam niemal pewna, że ciężko będzie rozprowadzić maskę na włosach.
Poniekąd tak było, jednak wystarczyło poświęcić trochę czasu i dałam radę pokryć wszystkie włosy 1/3 zawartości opakowania. A to bardzo dobry wynik jak na mnie :) Bywało już nie raz, że 200ml wystarczało mi jedynie na jedno lub dwa użycia.
Na poniższym zdjęciu widać, że wcale nie oszczędzałam jej tak bardzo.
Lubię widzieć, że coś na tych włosach mam :)
Maskę na włosach trzymałam około dwóch godzin, po tym czasie obficie spłukałam je wodą, owinęłam ręcznikiem i czekałam aż będą suche, już wspominałam o tym, że suszarki używam jedynie w sytuacji awaryjnej, czyli góra trzy raz na rok, jak narazie w 2017 nie była mi potrzebna ani razu więc może osiągnę wynik równy zeru :).
Włosy przede wszystkim nabrały niesamowitego blasku, którego utraciły niemal całkowicie po ostatnim farbowaniu, zrobiły się miękkie w dotyku. Zauważyłam także, że dłużej były świeższe, staram się myć włosy mniej więcej co trzy dni, po tym czasie od użycia maski włosy wyglądały tak samo, jak w dniu, w którym je umyłam.
Nie wiem jak wpłynęło by długie i regularne używanie maski, może skuszę na większą wersję, tą jak narazie będę oszczędzać, bo widocznie pomaga, szczególnie kiedy włosy robią się szorstkie i matowe, więc warto ją mieć na takie sytuacje tym bardziej, że tania nie jest. Za mniejsze, 200ml opakowanie zapłacicie 44,99zł i znajdziecie je tutaj. Możecie także kupić większe opakowanie - 500ml za 97,99zł tutaj.
Mam dla Was mały rabat -5% : KMD2R
Kupon ważny jest do końca maja. Jeśli wpadnie Wam coś w oko w sklepie Gobli to warto go wykorzystać, zawsze to kilka złotych do wydania mniej :).
A Wy znacie maskę Mythic Oil? Jeśli nie to zachęcam do wypróbowania, okazała się być ciekawsza niż się spodziewałam :)
Ten blask mnie kusi.
OdpowiedzUsuńOo jestem ciekawa zapachu tej maski :D Opakowanie ciekawe - proste, aczkolwiek ładne i schludne :)
OdpowiedzUsuńZapach jest świetny ;-)
UsuńMaska wygląda na bardzo konkretną - świetne opakowanie :) Mam nadzieje, że i u mnie by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :-)
UsuńNawet nie widać, że to maska z Loreal :) Moim włosom przydałby się taki blask :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nazwa marki nie jest tu podkreślona :-)
UsuńNiestety jeszcze nie miałam okazji poznać. Ale prezentuje się ciekawie :D <Muszę spróbować ;D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej maski !
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się bardzo orientalnie :)
OdpowiedzUsuń2 godziny? Bardzo długo... ja moje trzymam max 20 minut :P
OdpowiedzUsuńCzasami nawet do czterech potrzymam :-)
UsuńZ Mythic Oil znam (ze słyszenia) tylko serum, ale przyznam, że do innych mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńOoo, moje włosy nawet jak są dobrze nawilżone, to nie błyszczą, więc może ta maska by im pomogła :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś zadowolona :-)
UsuńNie znam tej maski :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze nigdy :)
OdpowiedzUsuńJa nadal uwielbiam eksperymentować z włosami i je zmieniać. Staram się im to jakoś wynagrodzić, że tyle ze mną znoszą, więc taka maska na pewno by się im przydała :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
marke Loreal znam już-maska do włosów farbowanych z tej firmy miała piękny zapach i byłam zadowolona z jej działania:)
OdpowiedzUsuńTa maska o której piszesz rzuciła mi się w oczy podczas moich ostatnich zakupów w hurtowni fryzjerskie,ale (jeszcze) jej nie używałam:)
pozdrawiam
body-and-hair-girl.blogspot.com
Może następnym razem :-)
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tą maską.
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski, ale pamiętam, że byłam zachwycona zapachem olejku do włosów z tej serii.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jego działania :-)
UsuńJa to też tak jak ty suszarkę włączam tylko w awaryjnej sytuacji :P naprawdę zazwyczaj 200ml wystarcza ci na 1-2 użycia?
OdpowiedzUsuńNiestety tak, mam bardzo długie i gęste włosy więc trochę na nie idzie :-)
UsuńCiekawa☺
OdpowiedzUsuńsłychałam dużo dobrego o tej masce
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam koniecznie z tej serii serum do włosów ale e końcu wyleciało mi z głowy ;)
OdpowiedzUsuńSerum też mnie zaciekawiło :-)
Usuńszczerze mówiąc nie znam tej marki :) niemniej jednak, maska wydaje się być ciekawym, godnym uwagi produktem. Ciekawe, czy sprawdziłaby sięna moich dość wymagających włosach
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że Loreal ma taką serię :) Bardzo zaciekawiła mnie ta maska :)
OdpowiedzUsuńJa też niedawno się o tym dowiedziałam :-)
UsuńNie znałam wcześniej tego produktu Loreal :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lublins.blogspot.com
kiedyś na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOj, kusi strasznie, chociaż tania to ona nie jest :D Dobrze przynajmniej, że nie są to pieniądze wyrzucone w błoto, lecz faktycznie działa~
OdpowiedzUsuńTu płacimy za działanie na szczeście :-)
UsuńOpakowanie cudowne ;) Jeśli działa na szorstkie włosy to idealna dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wypróbować ją - jest na mojej liście zakupowej
OdpowiedzUsuńWarto :-)
Usuńta maska jest cudowna ! :) ale równie bardzo polecam maskę z Dermofuture przyspieszająca porost włosów gobli ma świetną ofertę : https://www.gobli.pl/dermofuture-c4376 <3
OdpowiedzUsuń