Dziś przychodzę do was z recenzją peelingu firmy Love Me Green
Cukrowy peeling, którego widzicie na zdjęciu stał się moim ulubieńcem od pierwszego użycia.
Zalety tego kosmetyku poznacie właśnie w tym poście.
Peeling znajduje się w płaskim plastikowym słoiczku z zakrętką. Jak dla mnie jest to zaleta. Z takiego opakowania można łatwo wydobyć cały kosmetyk.
Jego zapach jest po prostu fenomenalny! Po pierwszym otwarciu miałam ochotę go zjeść! Nie czuć w nim żadnej chemii, pięknie pachnie pomarańczami. Na dodatek na skórze utrzymuje się na prawdę długo.
Konsystencja gęsta, dzięki temu peeling jest wydajny. Wyraźnie widać kryształki cukru.
A co z działaniem? Po jego użyciu skóra jest bardzo przyjemna w dotyku. Peeling ściera martwy naskórek, a zawarty w nim olejek doskonale nawilża ciało na bardzo długo.
PLUSY :
- Wygodne opakowanie pozwalające zużyć kosmetyk do końca
- Wspaniały zapach pomarańczy
- Idealne nawilżenia
- Dobrze ściera martwy naskórek
- Pozostawia skórę gładką na długo
- Gęsta konsystencja
- Bardzo dobry skład
- Cena
Peeling jest na prawdę świetny, nie tylko ze względu na działanie, ale i zapach, konsystencje oraz skład. Jedyną jego wadą jest wysoka cena, ponieważ kosztuje on około 80zł. Cena zależna jest chyba od czasu, na niektórych blogach czytałam, że kosztuje on około 100zł, na stronie Love Me Green widzę, że obecnie kosztuje 55zł (ale przekreślona cena obok to prawie 80zł). Nie każdy dałby tyle za peeling. Z drugiej jednak strony myślę, że naturalny skład i bardzo dobre działanie narzucają taką a nie inną cenę i chyba warto.
Czy polecam?
Naturalnie! :) Kocham peelingi, a ten jest moim ulubionym jak do tej pory. Nie dość ze wspaniale pachnie to jeszcze pozostawia skórę jak po wyjściu z zabiegu SPA. No i jego naturalny skład. Na ogół peelingi mają więcej chemii niż innych naturalnych składników. Tu jednak jest zdecydowanie inaczej. Na prawdę polecam.
Myślę, że i ja bym się zachwyciła tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu przetestować coś od LMG :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem przekonana do LMG :)
OdpowiedzUsuńO kurcze - cenka rzeczywiście dosyć znacząca :D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza za 200ml, drogo troszkę. Generalnie dobre peelingi - też na bazie naturalnych składników ma Delawell (około 40 zeta) i Balneokosmetyki (też coś między 40 a 50 zł.) i to za większą pojemność. Miałam kilka kremów (głównie w próbkach albo tubkach o małej pojemności) z LMG i w sumie nie powaliły mnie.
Mmm zapach pomarańczy <3
OdpowiedzUsuńciekawe recenzja
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie do mnie na nowa notkę,
tym razem coś o wyborach i głosowaniu.
http://iamemilia.blogspot.com/2014/05/pomysc-wybierz-zagosuj.html
Uwielbiam peelingi, zwłaszcza te "zdzieraki". Takie opakowanie to rzeczywiście chyba najwygodniejsza sprawa jeśli chodzi o peelingi. Ja jednak mam swojego ulubieńca do złuszczania i wygładzania ciała - scrub od Delawell. Pozdrawiam, fajny blog ;-) lizajurkowska.com
OdpowiedzUsuńSkład faktycznie ładny, ale cena sporo zawyżona szczególnie jak na 200 ml opakowanie... :/ Super, że się sprawdził u Ciebie, ja również lubię zapach pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńOjjj nie dała bym tyle za peeling ;/
OdpowiedzUsuńNie dała bym tyle za peeling :) Za tą cenę wolę kupić kilka w AVON :)
OdpowiedzUsuńMają wspaniałe kosmetyki
OdpowiedzUsuń